List nr 7

[Quem per annos o pracy świętego Rafała, czyli o chrześcijańskiej formacji młodzieży. Datowany 24 października 1942 r. Wysłany 22 listopada 1966 r.]

Prowadzona od lat praca apostolska z młodzieżą[1] utworzyła bruzdę w żyznej glebie, przynosząc obfite owoce w służbie Kościołowi i dla dobra dusz. Jak często wam przypominałem, moje drogie Córki i drodzy Synowie, dzieło świętego Rafała jest przystanią pracy prowadzonej z hojnością i w pokoju, nawet pośród wszystkich narodowych i międzynarodowych zawirowań.

Pan jednak wciąż nas ponagla, bo jest jeszcze wiele do zrobienia. Zadanie, które podejmujemy wśród młodzieży w ramach dzieła świętego Rafała jest ogromne. Dlatego daje możliwość wykorzystania wielu sposobów i form pracy, które nigdy się nie wyczerpią, mając też na uwadze ciągły wysiłek tych, którzy dążą do tego, by zepsuć osoby zaczynające stawiać pierwsze kroki w życiu.

W pracy świętego Rafała kierujemy się do wybranych[2] młodych ludzi ze wszystkich środowisk, nie czyniąc żadnych różnic. Nie dziwcie się, że mówię o wybranych, chociaż interesują nas w równym stopniu wszystkie dusze. Aby dotrzeć do wszystkich, konieczne jest dokonanie wyboru. Każdego dnia – podczas Mszy Świętej – polecam ich, gdy z wyciągniętymi rękami wymawiam nad darami modlitwę: et in electorum tuorum iubeas grege numerari!1; racz nas przyjąć, Panie, do grona swoich wybranych.

Bez tworzenia stowarzyszenia młodzież uczestniczy w zajęciach odbywających się w naszych domach (lub poza nimi), i w ten sposób może otrzymywać od nas dobre przygotowanie nadprzyrodzone i ludzkie; poznaje Opus Dei; otrzymuje środki do rozwoju charakteru; uczy się walczyć i zwyciężać w walce ascetycznej.

Dzięki temu apostolstwu przekazujemy wielu młodym osobom podstawy ducha Dzieła: pomagamy kształtować charakter; uczymy zarządzania wolnością; przekazujemy doktrynę katolicką zarówno słowem jak i przykładem; zaszczepiamy w nich chrześcijańską troskę o służbę duszom z miłości do Boga.

Bezpośrednim celem jest integralna formacja

Zatem bezpośrednim celem dzieła świętego Rafała jest zapewnienie jego uczestnikom integralnej formacji. Dobrze jest, by zdawali sobie sprawę, że te zajęcia są bardzo ważne, ponieważ pomagają im przygotować się do bycia dobrymi rodzicami lub – jeżeli tego zechce Bóg – duszami całkowicie oddanymi w Jego służbie. Dlatego potrzebne jest ich osobiste zaangażowanie, poważne podejście i poczucie odpowiedzialności: zalążek oddania.

Jeśli ktoś w trakcie studiów zachowuje się dziecinnie i nieodpowiedzialnie, dyplom akademicki lub kwalifikacje zawodowe nie uczynią z tej osoby prawdziwe dojrzałego człowieka.

To samo można powiedzieć o młodzieży z każdego innego środowiska społecznego: zaniedbana młodzież jest jak nieuprawiane pole, które rodzi tylko ciernie2. Naszą misją jest uprawiać tę glebę, aby przyniosła owoce, czyli formować dziewczyny i chłopaków, by stali się dojrzałymi kobietami i mężczyznami.

Dlatego wpajamy dziewczynom i chłopakom świętego Rafała przede wszystkim wielkie poczucie odpowiedzialności, uświadamiając im, że nauka i praca są poważnymi obowiązkami, poprzez które uświęcamy się. Tak rozwijamy w młodych sercach cnoty ludzkie, które są niezbędną podstawą do kultywowania cnót nadprzyrodzonych.

I uczą się żyć z innymi w sposób charakteryzujący ducha Dzieła, czyli mając zrozumienie dla wszystkich i przebaczając. Ten duch prawdziwej miłości chrześcijańskiej pomaga im żyć braterstwem między sobą i innymi oraz rozpala w nich czynne pragnienie apostolstwa wśród przyjaciół i kolegów.

Pierwszym duchowym owocem pracy z młodymi jest to, że na ogół od samego początku z odpowiednią częstotliwością, przystępują do sakramentów. A dzięki dobremu wykorzystaniu możliwości, które daje dzieło świętego Rafała, otrzymują solidną formację doktrynalną; uczą się być duszami modlitwy, pamiętać o obecności Boga pośród zwykłych obowiązków życia codziennego, nadawać chrześcijański sens swojej pracy – intelektualnej lub fizycznej – i mieć ducha poświęcenia.

Słowem, uczą się żyć mocną i głęboką pobożnością, kochać w wyjątkowy sposób Trójcę Przenajświętszą, Matkę Bożą, Kościół, Papieża, Dzieło; i okazywania swoim postępowaniem, że dążą do spójności życia, starając się, by ich działania były w zgodzie z ich wiarą, wykorzystując swoją pracę jako środek i okazję do apostolstwa.

Kiedy zauważymy u młodych fałszywego ducha samowystarczalności i chęć lekceważenia rodziców i nauczycieli – starych, jak mówią – zrozumiemy i bardziej pokochamy to zadanie świętego Rafała, rozważając słowa św. Jana Chryzostoma: po niemowlęctwie i dzieciństwie następuje młodość, morze, na którym wiatry wieją gwałtownie, jak na Morzu Egejskim, w miarę jak wzrasta pożądliwość.

Jest to wiek, w którym jest mniej miejsca na upominanie, nie tylko dlatego, że namiętności są bardziej gwałtowne, ale także dlatego, że grzechy są mniej ganione, ponieważ zniknęli nauczyciele i pedagodzy. Gdy wiatry są bardziej gwałtowne, a pilot słabszy i nie ma nikogo do pomocy, zastanów się, jak wielka musi być katastrofa statku3.

Zawsze Wam powtarzałem, moje dzieci, że naszym zadaniem jest służyć: i żeby służyć należy służyć. Dlatego potrzebujemy czystego życia, jasnej nauki oraz stałego i pełnego miłości praktykowania naszych Norm[3] dzieci Bożych w Jego Dziele.

W ten sposób – tylko w ten sposób – cała nasza praca na rzecz młodzieży będzie prowadzona w duchu służby: bezpośredniej służby tym, którzy tworzą dzieło świętego Rafała; służby Kościołowi, przygotowując młodych ludzi, aby byli jego wiernymi dziećmi; służby społeczeństwu obywatelskiemu, przygotowując wzorowych obywateli, konsekwentnych chrześcijan w życiu zawodowym i społecznym.

Znam Waszą apostolską gorliwość i oddanie w towarzyszeniu młodym i formowaniu ich w dziele świętego Rafała, i dziękuję za nie Panu. Jest to praca, która nigdy się nie kończy, która wymaga szczególnej gorliwości o dusze i miłości Boga, cierpliwości i bezgranicznej dobroci, zgodnie ze słowami św. Pawła: caritas patiens est, benigna est4, miłość jest cierpliwa i pełna dobroci.

Źródło powołań do Opus Dei

Dzieło świętego Rafała jest źródłem powołań do Opus Dei. Jest to zwyczajny środek, jakim dysponuje łaska Boża – a zaniedbanie go byłoby kuszeniem Pana, zmuszaniem Go do udzielania łask nadzwyczajnych – do przygotowania przyszłych powołań.

Jest to logiczne, ponieważ intensywna formacja duchowa i ludzka, jaką otrzymują młodzi, którzy są już na tyle dorośli, że w pełni zdają sobie sprawę z tego, co niesie ze sobą życie chrześcijanina – nie opuszczając swojego zwykłego środowiska pośród świata – stawia ich w gotowości do przyjęcia Bożego wezwania do Dzieła i do bycia, od chwili, gdy poproszą o przyjęcie, skutecznymi narzędziami pod kierunkiem swoich Dyrektorów[4].

Niewątpliwie istnieje bardzo ścisły związek młodzieży świętego Rafała z Dziełem. W rzeczywistości jest ona częścią nadprzyrodzonej rodziny, którą jest Opus Dei: dobrowolnie chcą przyjąć jej ciepło, przyswoić sobie przynajmniej podstawy jej ducha i współpracować w pracy duchowej z osobami należącymi do Dzieła.

Dlatego prozelityzm[5] wśród młodzieży świętego Rafała będzie przedmiotem Waszej największej troski i gorliwości, o którą proszę Pana, aby z dnia na dzień we wszystkich wzrastała. W perspektywie nadprzyrodzonej, wasza gorliwość apostolska będzie wzrastać, nie tracąc na intensywności, właśnie dzięki tym duszom, które kształtujecie.

Przypomnę Wam teraz słowa św. Augustyna: Niech wasza wiara widzi wszystko w odniesieniu do Boga; kochajcie Boga ponad wszystko, wznoście się ku Bogu i jak najwięcej pociągajcie ich do Boga. Pociągnij syna, żonę, niewolnika, pociągnij ich do Boga. Jeśli jest on obcy, przyciągnąć go do Boga. A jeśli jest wrogiem, przyciągnij go do Boga. Pociągnij go, pociągnij go do Boga; bo jeśli pociągniesz go do Boga, nie będzie już twoim wrogiem5.

Nie zapominaj o tym, czego uczy Kasjan: Trzy są rodzaje powołania.... Aby szczególnie wyróżnić te rodzaje powołania, powiemy, że pierwsze pochodzi od Boga, drugie przez człowieka, trzecie przez konieczność.... Drugi rodzaj powołania, jak już powiedzieliśmy, przychodzi przez człowieka: kiedy przez przykład lub napomnienie jakiegoś świętego rozpala się w nas pragnienie zbawienia6.

Prozelityzm jest najlepszym wyrazem miłości do dusz. Zawsze Wam mówiłem, że każdy – po powierzeniu spraw Panu – powinien szukać przynajmniej dwóch powołań rocznie, kierując się tym Bożym nakazem: compelle intrare7, zmuszaj do wejścia; To nakaz, który jest zaproszeniem, pomocą w podjęciu decyzji, nigdy zaś przymusem.

Ponieważ szacunek dla osobistej wolności każdego jest główną cechą naszego ducha, compelle intrare, które stosujecie w prozelityzmie, nie ma nic wspólnego z przymusem fizycznym. Jest to obfitość światła, nauki; duchowy bodziec Waszej modlitwy i pracy, która jest autentycznym świadectwem nauki; nagromadzenie ofiar, które umiecie składać; uśmiech, który pojawia się na Waszych ustach, ponieważ jesteście dziećmi Bożymi; synostwo, które napełnia Was pogodnym szczęściem – nawet jeśli w waszym życiu nie zabraknie trudności – które inni widzą i którego Wam zazdroszczą. Dodajmy do tego wszystkiego Wasz talent i sympatię, a mamy zawartość owego compelle intrare.

Nie dziwcie się, choć w naszym przypadku nie chodzi o bycie zakonnikiem czy o życie we wspólnocie, że św. Augustyn mówi w następujący sposób: veni ad istam civitatem propter videndum amicum, quem putabam me lucrari posse Deo, ut nobiscum esset in monasterio8; przybyłem do tego miasta, aby zobaczyć się z przyjacielem, którego, jak sądziłem, mogę pozyskać dla Boga, aby został zakonnikiem w naszym klasztorze.

Interesują nas wszyscy

Jednakże, chociaż pragniemy, by Pan wzbudził wiele dobrych powołań, nalegam, byśmy przede wszystkim[6] starali się o duchowe udoskonalenie każdej bez wyjątku duszy, która z dobrą wolą zbliża się do naszego apostolstwa. Nie pozwolimy, by ktoś się od niego oddalił, ponieważ nie daje nadziei na służbę w Dziele. Zawsze pamiętamy, że chociaż tylko niektórzy otrzymają tę szczególną łaskę od Boga, to jednak interesują nas wszystkie dusze.

Z drugiej strony, niech Was nie zaskakuje to, że mimo starannego wyboru i poświęcenia mnóstwa uwagi, niektóre osoby odejdą. Nie możemy oczekiwać, że wszyscy nas zrozumieją: non omnes capiunt verbum istud, sed quibus datum est9; nie wszyscy rozumieją nasz duchowy sposób bycia, ale tylko ci, którym Pan daje swoją łaskę. Kiedy tak się dzieje, nie wolno się zniechęcać: trzeba pracować dalej, z takim samym zaangażowaniem i taką samą radością jak zawsze.

Jeśli młodzi ludzie odchodzą, to dlatego, że nie są gotowi pracować – przynajmniej na razie – w duchu ofiary, jakiego wymaga prawdziwie chrześcijańskie życie, albo dlatego, że Pan chce, by byli gdzie indziej: w każdym razie, przynajmniej otrzymali jakieś dobro. Bądźcie pewni, że nie trudziliście się na próżno: semper scientes quod labor vester non est inanis in Domino10.

Ponadto z dzieła świętego Rafała przyjdzie wiele powołań do dzieła świętego Gabriela, wielu współpracowników i przyjaciół. Zawsze będą wartościowi młodzi ludzie, cieszący się prestiżem wśród swoich kolegów i koleżanek, którzy rozumieją i kochają Dzieło, ale nie są powołani przez Boga lub nie spełniają wszystkich warunków[7], aby zostać numerariuszami.

Mogą też zaistnieć szczególne okoliczności, wskazujące, że wolą Pana jest, aby obrali oni inną drogę. Dlatego tak ważne jest, aby dobrze poznać młodych ludzi, aby zająć się nimi dogłębnie w tym osobistym apostolstwie przyjaźni i zaufania tak długo, jak to jest konieczne, aby móc im skutecznie pomóc. A kiedy nadejdzie czas, porozmawiać z nimi o powołaniu, kierując ich do dzieła świętego Gabriela.

Zapoznać ich z Chrystusem

Chodzi o to, by sprawić, aby we wczesnej młodości lub w okresie dojrzewania byli poruszeni ideałem: aby szukali Chrystusa, aby znaleźli Chrystusa, aby zadawali się z Chrystusem, aby szli za Chrystusem, aby kochali Chrystusa, aby trwali przy Chrystusie.

Chodzi o to, by oczekiwać cierpliwie na działanie łaski Bożej w duszach, na godzinę spotkania z Mistrzem i na to, by byli tak wspaniałomyślni i wrażliwi, aby pójść za Jego głosem – veni, sequere me11; chodź, pójdź za mną – wyrzekając się tak wielu rzeczy, które innym są dozwolone.

Od samego początku dzieła świętego Rafała, pracy, którą wykonywałem – w domu mojej matki******* – zawsze przypominał mi się głód prawdy apostoła Jana. Jest to ten sam głód, jaki odczuwają dorastający i żyjący w czystości młodzi ludzie wszystkich czasów, otwierając oczy na rzeczywistość świata.

Właśnie z powodu pragnienia prawdy przyszli apostołowie udali się do Jana Chrzciciela. Jezus przeszedł obok – respiciens Iesum ambulansem12 – a Jan zawołał: ecce Agnus Dei13, oto Baranek Boży. Dwaj uczniowie Chrzciciela – Jan i Andrzej – usłyszeli te słowa: et secuti sunt Iesum14, i poszli za Jezusem.

Pan zapytał ich, czego chcą. Ich odpowiedź była nie do końca logiczna: Rabbi, ubi habitas?15; Mistrzu, gdzie mieszkasz? Jezus rzekł do nich: venite et vide te16, chodźcie i zobaczcie. Jan i Andrzej poszli i zobaczyli, gdzie mieszkał, i zatrzymali się u Niego tego dnia.

Rozmowa musiała być długa, a miłość na dobre zagościła w młodzieńczym sercu Jana, ponieważ, gdy później – w późniejszych latach – opowiada on swoją Bożą przygodę, ta część Ewangelii ma szczerość i styl osobistego dziennika – hora autemerat quasi decima17, była czwarta po południu, pisze, wspominając dokładny moment, w którym videns eos sequentes se18, Jezus widząc, że idą za Nim, zaprosił ich, aby Mu towarzyszyli.

Działanie tych młodych przyjaciół, którzy poszli za Chrystusem, zachowując się dyskretnie i naturalnie wśród swoich, żyjąc naszym duchem z łagodnością i miłością, wnosząc Christi bonus odor19, miłą woń Chrystusa do każdego środowiska, jest bardzo skuteczna: ich współpraca w dziele świętego Rafała jest wielką pomocą dla numerariuszy, którzy kierują tym apostolstwem. Nie jest rozsądne proponowanie każdemu z tych przyjaciół powołania numerariusza. Jeśli Pan da im takie powołanie, sami poruszą tę kwestię.

Z drugiej strony, jest wielu chłopaków, u których nigdy nie pojawi się kwestia osobistego powołania czy jakiegokolwiek poświęcenia. Mogą być współpracownikami lub pozostaną po prostu dobrymi przyjaciółmi, którzy chętnie pomogą w naszych duchowych i ludzkich zadaniach.

Wzruszające jest widzieć, że wszyscy młodzi świętego Rafała, nawet ci, którzy nie otrzymali łaski powołania do Opus Dei, mają wielkie przywiązanie do Dzieła. Jest wiele przykładów – w tych latach – jak szlachetnie bronili Dzieła i uspokajali wody, które niektórzy zamącili oszczerstwami[8].

Czuli się zobowiązani do lojalności i wdzięczności za matczyną opiekę, jaką Opus Dei im okazywało, i wystąpili przeciwko fałszerstwom: ponieważ – także dla nich – Opus Dei jest czymś bliskim, i nie mogli zachować spokoju bez oczyszczenia atmosfery.

Ciągłość w kontakcie apostolskim

Trzeba zatroszczyć się o zachowanie ciągłości w apostolstwie z tymi młodymi ludźmi, aby nie utracili stałej pomocy naszego ducha. Gdy nadejdzie czas zakończenia uczestnictwa w pracy św. Rafała – na przykład, gdy ukończą studia lub umocnią swoją sytuację zawodową – trzeba by przeszli do dzieła świętego Gabriela, jako współpracownicy.

Często będzie tak, że kiedy będą kontynuować formację przez dłuższy czas, dojrzeje w nich powołanie do wielkodusznego poświęcenia się na służbę Bogu – jeśli taka będzie Jego wola – w Opus Dei, w małżeństwie lub jako numerariusze.

Ponadto, moje córki i synowie zobaczycie, jak z biegiem lat powrócą, aby nawiązać kontakt z Opus Dei poprzez dzieło świętego Gabriela. Wiele osób, które w młodości były zaangażowane w nasze apostolstwo, a potem straciły je z oczu, ponieważ ich zawód lub obowiązki rodzinne oddaliły ich od naszej pracy, potem powraca. Praca pierwszej godziny, pozornie jałowa, przynosi owoce.

Dobrze opisują naszą pracę następujące słowa Pisma Świętego: Woda ta płynie na obszar wschodni, wzdłuż stepów, i rozlewa się w wodach słonych, i wtedy wody jego stają się zdrowe.Wszystkie też istoty żyjące, od których tam się roi, dokądkolwiek potok wpłynie, pozostają przy życiu: będą tam też niezliczone ryby, bo dokądkolwiek dotrą te wody, wszystko będzie uzdrowione.Będą nad nimi stać rybacy począwszy od Engaddi aż do En–Eglaim, będzie to miejsce na zakładanie sieci i będą tam ryby równe rybom z wielkiego morza, w niezliczonej ilości20.

Moje córki i synowie, kiedy mówimy o pracy świętego Rafała, nie możemy ograniczać tego pojęcia do pracy ze studentami. Apostolstwo pracy świętego Rafała obejmuje także młodzież pracującą, chociaż spotkania odbywają się w innych miejscach, poza domami Dzieła.

Logicznie, wszyscy muszą być uformowani w tym samym duchu, przy wspólnych ogólnych kierunkach i z własnymi cechami, które są takie same dla wszystkich. Powiedzieliśmy już, że młodzi, którzy uczestniczą w tej pracy nie mają żadnych zobowiązań wobec Opus Dei; są to dobrzy przyjaciele Opus Dei.

Dowiedzieli się o apostolstwie Dzieła i dobrowolnie włączyli się w naszą pracę; przyłączyli się do nas, aby pozostać tymi, którymi byli do tej pory: studentem, pracownikiem biurowym, robotnikiem.

To znaczy, że osoby te nie nabywają, podkreślam wyraźnie, żadnego związku prawnego z Dziełem, ani z domami Dzieła. To jest powód, dla którego pierwszą rzeczą, jaką im się mówi na pierwszych zajęciach, na które uczęszczają, że nie tworzymy żadnego stowarzyszenia; że nie ma potrzeby podpisywania żadnych podań, aby przyłączyć się do apostolskiej pracy Opus Dei.

Jest jednak jasne, że ci, którzy przychodzą, aby się z nami formować, odczują zmianę, wewnętrzne poruszenie, które wielu z nich zmusi do przemiany życia i obudzi we wszystkich obowiązek starania się, by żyć jako konsekwentni katolicy.

Odczują w każdym razie szczery pociąg do ducha Opus Dei, ludzki podziw – dla naszego wyłącznie duchowego sposobu podejścia do problemów i ich rozwiązywania – który posłuży jako podstawa do zaszczepienia w nich idei nadprzyrodzonych, wielkiego umiłowania wolności i osobistej odpowiedzialności oraz pragnienia, które doprowadzi ich w końcu do bycia dobrymi chrześcijanami i, być może później, do wielkodusznego poświęcenia się służbie Bogu jako członkowie Jego Dzieła.

Lepiej zrozumiecie dzieło świętego Rafała, jeśli rozważycie je niezależnie od prozelityzmu[9], choć w rzeczywistości dzieło świętego Rafała i prozelityzm zawsze idą w parze, ponieważ ze wszystkimi prowadzimy prozelityzm, czy są ze świętego Rafała, czy nie: jedni otrzymają łaskę powołania, a inni nie.

Jeśli skupimy naszą uwagę na tych, których traktujemy jako zwykłych przyjaciół dzieła świętego Rafała, odkryjemy, jak w naturalny sposób rozwijać z nimi nasze apostolstwo: czego mamy ich nauczyć, czego od nich oczekujemy i czego oni oczekują, czego Bóg od nich wymaga.

Prozelityzm dla dzieła świętego Rafała zaczyna się więc poprzez przyjaźń, poprzez zwykły lub zawodowy kontakt z jednym z moich synów lub jedną z moich córek. Przyjaźń i kontakty, których w Dziele doświadczają, od pierwszej chwili są nadprzyrodzone, ponieważ jest to dzieło apostolstwa; ale nie od razu to dostrzegą, dopiero później zrozumieją i przyswoją bez potrzeby wyraźnej deklaracji.

Ta przyjaźń, ta relacja z jednym z Was poszerza się, z jednej strony przez serdeczność, sympatię i częstotliwość, z jaką ta osoba przychodzi do domu Opus Dei, gdzie została nauczona, że powinna uważać go za swój własny dom; Oczywiście łączy się z przyjaźnią z pozostałymi osobami, które poznaje w tym naszym domu. A z drugiej strony, ponieważ osoby uczestniczące w dziele świętego Rafała przyjmują i przestrzegają ducha Opus Dei, mają prawdziwe przywiązanie i miłość do Dzieła, które zaczynają uważać za swoje własne i z którym stopniowo się identyfikują.

Moment, w którym ktoś dołącza do pracy św. Rafała

Niekoniecznie przyjaźń musi być bardzo bliska, by zaprosić kogoś do dzieła świętego Rafała. Ważne jest jednak, by ta relacja była koleżeńska – ponieważ pochodzicie z tego samego miasta i tam się poznaliście, lub jesteście spokrewnieni, albo razem studiujecie, lub po prostu dlatego, że poznaliście się dzięki znajomemu – tak aby ta wstępna relacja i zainteresowanie mogło posłużyć za podstawę do wyjaśnienia, czym się zajmujemy.

Byłoby niemądrze z naszej strony, opowiadać o ośrodku lub innej pracy korporacyjnej, zajęciach formacyjnych itp. Opus Dei osobie, z którą się nie znamy, bo najprawdopodobniej nas nie zrozumie. A jeśli słyszała ona o Dziele fałszywe informacje, które często są rozpowszechniane przez ludzi o złych intencjach lub ignorantów, może pomyśleć, że chcemy ją złowić i może uciec.

W większości przypadków będzie trudniej zyskać przyjaciela w osobie, która jest w takim stanie i z którą rozmawialiśmy w ten sposób. Jeśli nie powie nam stanowczego „nie” lub nie będzie unikała kontaktu z nami od pierwszej chwili, z grzeczności lub braku charakteru, będzie nas oszukiwała, my będziemy oszukiwać siebie i będziemy tracić czas.

Ta uprzednia znajomość jest niezbędna, ponieważ przyjaźń pozwala nam poznać osobę, z którą mamy do czynienia. Gdy jesteśmy przekonani, że spełnia ona minimalne warunki, by nas zrozumieć, rozmawiamy z nią o potrzebie ideału, o który należy walczyć, a którym jest nic innego jak dobrze przeżyty katolicyzm, który pomaga również w osiągnięciu poprawy społeczeństwa i rozwiązaniu wszystkich problemów, jakie stawia przed nami ten świat.

Powiemy jej, że można to osiągnąć przez osobistą poprawę każdego z nas, przez docenienie wartości cnót ludzkich, o których na ogół się zapomina; i że ponieważ trudno jest walczyć w pojedynkę, musimy opierać się na sobie nawzajem, aby wytrwać w tej walce. W ten sposób zdobędziemy potrzebne informacje, ponieważ ten, kto nie jest w stanie zrozumieć Dzieła, nie nadaje się do pracy świętego Rafała.

Szukając osób do dzieła św. Rafała należy też wziąć pod uwagę ich cnoty ludzkie, nad którymi zawsze można pracować z pomocą łaski: szczerość, wielkoduszność, pracowitość, szlachetność, dyskrecję, optymizm. Jeśli ktoś ma zakorzenioną frywolność, nie uda się go łatwo zmienić przez działalność formacyjną.

Niezbędne będzie również uwzględnienie inteligencji, nastawienia zewnętrznego – dla zachowania świeckiego tonu Dzieła – należy wziąć pod uwagę również reputację, pozycję wśród rówieśników i przyjaciół, zdolność do przyswajania nauczanych idei.

Pamiętajcie, że ktoś, kto ma np. zdeformowaną pobożność i trzyma się jej jak dogmatu, z trudem się wpasuje, ponieważ będzie miał swoje własne, wcześniej zakorzenione kryteria apostolstwa i będzie negatywnie oddziaływać na innych.

Pisałem już w tym liście o wybraniu, a poruszę ten temat jeszcze raz, aby usunąć wszelkie możliwe skrupuły i abyście mieli prawe sumienie. Mówię Wam, że gdy chce się być lepszym, pragnienie bycia wybranym nie jest pychą, nie jest arogancją.

Przeciwnie, jest to cnota miła Bogu: ponieważ znamy kiepską glinę, z jakiej jesteśmy ulepieni, i aby być lepszymi, musimy zawsze opierać się na miłosierdziu i łasce Pana, i powtarzać te słowa św. Pawła: omnia possum in eo qui me confortat21.

Mamy więc obowiązek formować dusze w taki sposób, aby pomóc im być dobrymi katolikami, korygując ich postępowanie, wpajając im konieczność życia wewnętrznego i przekonując ich, że codzienna praca jest najodpowiedniejszym środkiem do osiągnięcia doskonałości chrześcijańskiej i do czynienia dobra wszystkim duszom.

Wspomagani przez osobiste i dobrowolne kierownictwo duchowe u kapłana zaprzyjaźnionego z Dziełem oraz przez osobiste rozmowy z osobą z Dzieła, ukierunkujecie je w praktykowaniu życia wewnętrznego.

Trzeba więc, aby ich nie opuszczać, aby to, co zostało rozpoczęte z tak dobrymi intencjami, z prawością, zostało dobrze zakończone. Nie możemy ich opuścić, nawet jeśli widzimy, że nie będą mieć powołania. Mogłoby to bardzo zaszkodzić tym, których to dotyczy, a także ogólnie pracy świętego Rafała. Pozostaliby urażeni, rozgoryczeni, mówiliby o nas źle – nie bez powodu – psuliby atmosferę i utrudniali pracę innym, których ostrzegaliby przed Dziełem. Musimy mieć nadprzyrodzone spojrzenie i wielką odpowiedzialność, aby włożyć tyle samo lub więcej wysiłku w utrzymanie tych młodych ludzi w jedności z apostolstwem świętego Rafała, jak to czyniliśmy wcześniej.

Wybór środków formacyjnych

Gdy ktoś nowy zaczyna przychodzić do domu lub do ośrodka, bardzo ważne jest, aby odpowiedzialni za to zadanie – w porozumieniu z tym, który się nim zajmuje i go zna – ustalili, w jakie elementy formacji powinni go włączyć i kiedy jest na to odpowiedni czas.

Ogólnie rzecz biorąc, uczestnictwo w zajęciach formacyjnych nie jest odpowiednie dla wszystkich. W niektórych przypadkach, ze względu na brak czasu lub inne okoliczności, prośba o udział w spotkaniu może okazać się niewłaściwa. Innymi słowy, z każdą osobą należy opracować plan i pomagać w jego realizacji.

Jest rzeczą nieuniknioną, że numerariusze, ze względu na wymogi formacji i potrzeby Dzieła, nawet jeśli nie chce się ich przenosić, będą musieli zmieniać miasto w czasie swoich studiów, – w niejednym przypadku nawet więcej niż raz – ale nie znaczy to, że należy porzucać młodzież świętego Rafała, którą się opiekował. Aby tego uniknąć, trzeba się starać, by młodzież była prawdziwie w pracy świętego Rafała, czyli żeby poza przyjaźnią z jedną osobą z Dzieła, przyjaźnili się z różnymi osobami z danego domu.

Poprzez zajęcia, a przede wszystkim przez moją córkę lub mojego syna, którzy je prowadzą, musimy wpoić wszystkim powagę pracy formacyjnej: uświadomić im dobrowolność uczestniczenia w kursach formacyjnych, rekolekcjach, wycieczkach itp.

Trzeba im też wyjaśnić, że udział w formacji to nie jest zabawa, i że nie mogą uzależniać go od swojego stanu ducha, innych okoliczności lub kaprysu; że przychodzenie do domu Opus Dei wymaga życia w duchu poświęcenia i wielkoduszności w sprawach pozornie małych, i że jeśli nie podejmą decyzji o poważnym traktowaniu tego od początku, lepiej, żeby odeszli, ponieważ będą utrapieniem dla wszystkich.

Mówimy tu o takim prozelityzmie[10], który bardzo różni się od tego, który polega na zachęcaniu, z łaską Bożą, dusz zdolnych do osobistego poświęcenia się – nie mówię konsekracji, bo to słowo jest właściwe zakonnikom – zdolnych do całkowitego oddania się na służbę Panu i Jego Kościołowi, w Dziele Bożym: ten prozelityzm, w wielu przypadkach, będzie owocem pracy świętego Rafała.

Kiedy zauważymy, że ktoś jest się zdolny do całkowitego oddania, dobrze jest bardziej angażować tę osobę w życie ośrodka, powierzając jej drobne obowiązki, zadania, prosić o pomoc zarówno w sprawach materialnych – drobne naprawy w domu – jak i w sprawach większej wagi. To wpływa na wzrost miłości, która prowadzi do odkrycia i przyjęcia z radością tego Bożego wezwania.

Przychodzi mi na myśl, że muszę Wam wyjaśnić raz na zawsze, że kierując te listy do Was, moje córki i synowie, nie zamierzam nigdy pisać traktatu. Piszę z taką prostotą i serdecznością, z jaką ojciec lub matka zwracają się do swoich dzieci. Nie dziwcie się zatem, że w tym samym liście, w oczywistym nieładzie, poruszam w różnych częściach różne aspekty tych samych tematów i że czasami wydają się Wam one powtórzeniami. Ale o tych powtórzeniach napiszę Wam później w innym dokumencie, ponieważ mają one swój powód.

Utrzymanie domów świętego Rafała powinno być sprawą samych chłopaków i dziewczyn, a także ich rodzin, ich rodziców, których musimy zapraszać do współpracy; wielu z nich najpierw jako przyjaciół, a później, mam nadzieję, jako braci i siostry.

Dlatego oprócz datków (mniejszych lub większych), które młodzi lub ich rodziny będą chcieli przekazać dyrektorowi lub sekretarzowi domu, w dyskretnym miejscu ustawi się skarbonkę, aby każdy mógł niezauważenie wrzucić tyle pieniędzy, ile dyktuje mu duch hojności. Ci, którzy są dłużej przyjaciółmi Dzieła powinni przekazywać nowym, że jest to sprawiedliwy odwzajemnienia się i wdzięczności za to, co otrzymują w domu świętego Rafała.

Wzrusza nas, kiedy odkrywamy w rachunkach, że pewien młody człowiek oddał kilka centów, które powinien był wydać na tramwaj: wolał przyjść pieszo. A ja Wam mówię, że nawet jeśli to jest mało, to może ten daje więcej od tego, który daje dużo, bo ma dużo.

Przestają być członkami dzieła świętego Rafała ci, którzy piszą list[11] z prośbą o przyjęcie do Dzieła, aby całkowicie poświęcić swoje życie służbie Kościołowi i duszom; lub ci, którzy z biegiem czasu poczują powołanie, ale z innym zakresem poświęcenia[12] niż to opisane wyżej. Wówczas proszą o przyjęcie do Dzieła z tym samym Bożym powołaniem, o poświęcenie się Bogu w Opus Dei, ale w inny sposób.

Inni przestają należeć do dzieła świętego Rafała, gdy zaczynają umacniać swoją sytuację zawodową, a apostolstwo z nimi powinno należeć już do dzieła świętego Gabriela.

Wreszcie inni, gdy dobrowolnie odchodzą, bądź to dlatego, że widać, iż nie pasują do Dzieła, gdyż nigdy nie byliby w stanie zrozumieć i przyswoić sobie jego ducha, bądź też dlatego, że życie rzuciło ich w jakieś odległe miejsce, gdzie mogą współpracować jedynie modlitwą. Zawsze starajmy się utrzymywać serdeczne stosunki z tymi wszystkimi osobami: bezpośrednie i osobiste z pierwszymi, korespondencyjne z drugimi. Uwierzcie mi: jeśli tego nie zrobicie, stracicie bardzo cennych współpracowników i nie uda wam się uczynić dobra tym duszom.

Aby zrealizować całe to formacyjne zadanie dzieła świętego Rafała, mamy do dyspozycji wielką różnorodność środków i działań apostolskich. Wśród tych środków, niektóre, dziś już tradycyjne, są stosowane z udowodnioną skutecznością dla dobra dusz od początku istnienia naszego Dzieła: kursy formacyjne, katechezy i odwiedziny u ubogich Matki Bożej, medytacje, rekolekcje i – ogólnie – liturgiczne akty pobożności, które mają miejsce w naszych ośrodkach.

Środki te są stałe i pewne, powinny być zawsze i wszędzie stosowane w realizacji dzieła świętego Rafała, ponieważ charakteryzują one to apostolstwo i ożywiają wszystkie inne działania, które mają miejsce wokół pracy świętego Rafała.

Musicie mieć, moje drogie Córki i moi drodzy Synowie, wielką ufność w nadprzyrodzoną skuteczność waszej pracy apostolskiej. Jeśli będziecie wiernie stosować tradycyjne środki, wszystko pójdzie dobrze. Czasami mogą pojawić się trudności tego czy innego rodzaju, ale zawsze zostaną one przezwyciężone; są to sprawy zwyczajne, które przezwyciężycie waszym poświęceniem, waszą modlitwą i waszą radością.

Kręgi formacyjne

Kursy formacyjne [kręgi] są zasadniczym elementem pracy świętego Rafała. Za ich pośrednictwem nieustannie pielęgnujemy życie pobożności młodych ludzi i pomagamy im w uzupełnianiu i pogłębianiu formacji doktrynalnej, dając im – korzystając z daru języków – skarby chrześcijańskiej prawdy. Zaczynamy od odpowiedniego wyjaśnienia słuchaczom katechizmu i od apologetyki – nie mówiąc im, co to jest, ponieważ niektórzy czuliby się upokorzeni – ponieważ wielu z nich, choć ma dobrą wolę i jest dziećmi z rodzin chrześcijańskich, nie otrzymało żadnej formacji doktrynalnej, lecz jedynie cienką warstwę pobożności.

Dlatego przepisuję kilka bardzo trafnych słów św. Tomasza: Łaski darmo dane są dla dobra innych, jak to już zostało powiedziane. Ale wiedza, którą ktoś otrzymuje od Boga, nie może być rozszerzana na korzyść innych inaczej, jak tylko przez słowo. A ponieważ Duchowi świętemu nie brak niczego, co jest pożyteczne dla Kościoła, wspomaga On członków Kościoła także w posługiwaniu się słowem: nie tylko po to, by ktoś mógł mówić tak, by był rozumiany przez różnych ludzi, co jest darem języków, ale także po to, by mógł mówić skutecznie, co jest darem łaski lub darem słowa.

A to ma trzy aspekty. Po pierwsze, aby pouczać rozum: tak się dzieje, gdy ktoś mówi w sposób, który uczy. Po drugie, aby poruszyć uczucia, to jest, aby słowo Boże było słuchane z przyjemnością, co się dzieje, gdy ktoś mówi z zachwytem do słuchaczy, czego nikt nie powinien szukać dla siebie, ale aby pobudzić ludzi do słuchania słowa Bożego. Po trzecie, aby kochać to, co jest oznaczane przez słowa, i pragnąć je wprowadzić w życie: uzyskuje się to poprzez poruszanie słuchaczem.

A żeby tego wszystkiego dokonać, Duch Święty posługuje się językiem człowieka jako narzędziem: ale to On sam doskonale dokonuje dzieła, wewnątrz duszy słuchacza 22.

Nauczajcie młodych, że Kościół jest żywą rzeczywistością i że oni są Kościołem. Powiedzcie im, że jesteśmy Bożymi stworzeniami, ale nie zwierzętami, lecz dziećmi Bożymi. Niech zrozumieją, że o wiele więcej można osiągnąć modlitwą i nauką niż przemocą.

Już w pierwszym ośrodku kazałem przygotować napis – teraz podobne napisy są we wszystkich naszych domach świętego Rafała – ze słowami Pisma Świętego, które przypominają nam, że istnieje nowe przykazanie, przykazanie miłości: miłujcie się wzajemnie. Usuńcie u nich każdą podejrzliwość; powiedzcie im, że prawda nie potrzebuje tajemnic ani sekretów. Sprawcie, by zobaczyli, że życie przemija, że jest mało czasu na miłość.

Moje Dzieci, zobaczycie chłopaków – Wy, moje Córki zobaczycie młode dziewczyny – zdolnych do entuzjazmu i poświęceń, ale posiadających jakąś dużą przeszkodę, która uniemożliwia im, jeśli nie kontynuowanie w pracy świętego Rafała, to przyjęcie Bożego powołania w jakiejkolwiek z form, o których mówiłam wam wcześniej.

Musimy się za nich modlić, myśleć o nas samych i pamiętać o słowach psalmu: pauper sum ego et in laboribus a iuventute mea23; Jestem biedakiem, od młodości uwikłanym w trudy i błędy. Jeśli ja taki jestem, nie mogę się dziwić, że oni tacy są.

I możemy udać się na modlitwę, i przynieść przed oblicze Boga pamięć o tych chłopakach i dziewczynach; i spodoba się Panu, jeśli zaśpiewamy cicho w duchu tę pieśń andaluzyjską: Ta dusza zasługuje na ponowne przetopienie, tak jak przetopiono dzwony[13]. Pan nas wysłucha.

Pamiętajcie, że Dzieła się nie przeszczepia. Trzeba raczej mówić o etapowej transplantacji małych fragmentów. Opus Dei jest rzeczywistością teologiczną, apostolską, a następnie prawną, która musi się narodzić w każdym kraju, niezależnie od rasy i kontynentu, w ciele ludzi tej rasy i tego kontynentu. Jeśli mamy dobrego ducha, praca zawsze się zakorzeni, tak że będzie się wydawać naturalna, a Dzieło Boże będzie całkowicie nadprzyrodzone.

Pisząc ten list, często przypominam sobie słowa św. Pawła do Efezjan – bo wiem, z jakiej gliny jestem ulepiony, bo wiem, jak daleko mogę się posunąć w złu, jeśli Bóg mi pozwoli – mihi omnium sanctorum minimo data est gratia haec, in gentibus evangelizare investigabiles divitias Christi, et illuminare omnes24; mnie, który jestem najmniejszy ze wszystkich, Bóg dał tę łaskę, aby oświecać moje dzieci, odkrywając im wspaniałe drogi mądrości i łaski Pana.

I dodaję, z całym upokorzeniem, świadom niestosowności porównania, z głębi mojego serca: huius rei gratia flecto genua mea ad Patrem Domini nostri Iesu Christi, ex quo omnis paternitas in caelis et in terra nominatur25; Z tego powodu zginam kolana przed Ojcem Pana mojego Jezusa Chrystusa, od którego pochodzi wszelkie ojcostwo w niebie i na ziemi. Wy jesteście dziećmi Bożymi; choć nazywacie mnie Ojcem, dobrze wiecie, że jestem niczym: prochem ziemi.

A św. Paweł kontynuuje: ut det vobis secundum divitias gloriae suae virtute corroborari per Spiritum eius in interiorem hominem; Christum habitare per fidem in cordibus vestris; in caritate radicati et fundati, ut possitis comprehendere cum omnibus sanctis quae sit latitudo, et longitudo, et sublimitas, et profundum26; Aby według bogactwa chwały Swojej dał wam przez Ducha umocnienie w człowieku wewnętrznym, i aby Chrystus zamieszkał w sercach waszych przez wiarę, byście, będąc ugruntowani w miłości, mogli ze wszystkimi świętymi pojąć, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość tej tajemnicy.

Na tym polega wielkość życia, którego Bóg od nas wymaga: nie możemy prowadzić życia płaskiego! Scire etiam supereminentem scientiae caritatem Christi, ut impleamini in omnem plenitudinem Dei27; i chce, abyśmy poznali miłość Chrystusa do nas, która przewyższa wszelką wiedzę, abyśmy zostali w pełni napełnieni wszelkim dobrem Bożym.

Odpowiedzialność apostolska. Praca z młodzieżą

Posiadamy te dary, aby przekazywać je innym. Nigdy nie będzie łatwiej i bardziej owocnie ich udzielać, niż będąc u boku młodych ludzi, pomagając im; ucząc ich praktykowania środków duchowych, które uczynią z nich zwycięzców w początkach walki ascetycznej, kiedy zaczynają się budzić namiętności, a w głowie pojawiają się pierwsze bunty, pierwsze pragnienia niezależności.

Novellas adhuc et vix firmae radicis arbusculas, dum ad omnem ductum sequaces sunt, in quamlibet partem flecti facile est; quae natura plerumque curvatae cito ad colentis arbitrium corriguntur 28; Młode drzewa, których korzenie nie są jeszcze mocne, rozwijają się zgodnie z tym, jak się je nagina i łatwo je skierować na dowolną stronę. Te małe drzewka, powyginane przez wiatr można łatwo i szybko wyprostować, zgodnie z wolą tego, kto się nimi opiekuje.

W czasie Kursu przygotowawczego młodzi otrzymują pogadanki na tematy związane z życiem wewnętrznym. Podkreśla się zawsze ascezę właściwą Dziełu: pracę uświęcającą i uświęcaną.

Kursy zawodowe, na które uczęszczają młodzi po ukończeniu kursu przygotowawczego – które nie są tym samym, co osobiste działania podejmowane przez członków Dzieła w publicznych czy prywatnych stowarzyszeniach o charakterze zawodowym – mają na celu szerzenie wśród uczestników katolickich poglądów na konkretne aktualne problemy natury religijnej, społecznej, zawodowej itp. Kryterium to jest tym, które należy przekazać również naszym przyjaciołom, w ramach Kręgów dzieła świętego Gabriela, aby oni z kolei mogli je rozpowszechniać w swoich środowiskach.

Przedstawiając różne tematy, należy zawsze brać pod uwagę przygotowanie uczestników, dostosowując nawet tematykę do danej grupy: uczniów, pracowników, rolników, robotników itp.

Mądrze będzie uświadomić młodym, że nie muszą robić notatek na zajęciach lub podczas innych środków formacyjnych; a jeśli już je zrobią, to lepiej by ich nie brali ze sobą. W ten sposób przyzwyczaicie ich, aby nie nosili ze sobą notatek duchowych lub dotyczących sumienia; i zapobiegniecie temu, że z powodu braku wiedzy niektórzy będą pisali błędy, które przypiszą waszym naukom.

Jeśli są szczególnie zainteresowani jakimś zagadnieniem i chcieliby dowiedzieć się więcej, chętnie udzielicie im odpowiednich wskazówek, proponując książkę, by mogli pogłębić temat.

W ramach formacji apostolskiej należy zachęcać młodzież do aktywnego udziału w stowarzyszeniach zawodowych, artystycznych, sportowych i kulturalnych. Należy przy tym zawsze szanować ich osobistą wolność w tej kwestii. Jednakże należy również zadbać o to, aby odpowiednio poinformować ich o stowarzyszeniach w jakikolwiek sposób związanych z wiarą lub obyczajami.

Nie ma też przeciwwskazań, by należeli do stowarzyszeń religijnych i starali się kształcić innych, by im przewodzili, podczas gdy sami pokornie pozostają w cieniu. Wiecie dobrze, Córki i Synowie, jakie jest moje kryterium w tej sprawie. Polecamy udział w stowarzyszeniach zalecanych przez miejscowego ordynariusza, ale bez nakładania obowiązku, gdyż w tym panuje całkowita wolność.

Przynależność do stowarzyszenia religijnego, jakiegokolwiek rodzaju, nie jest w żaden sposób sprzeczna z uczestnictwem w pracy formacyjnej dzieła świętego Rafała. Nie tworzymy grupy ani nie tworzymy stowarzyszenia religijnego związanego z Dziełem.

Młodzi przychodzą na Kursy zawodowe, aby się uczyć, aby zdobywać właściwe kryteria. Nie chodzi o wspieranie chorobliwego podejścia polegającego na upodobaniu w problematyzowaniu wszystkiego, o podejmowanie ryzyka ideologicznych przygód, ale o dawanie im solidnej, głębokiej i pewnej doktryny, zapału apostolskiego i większego wewnętrznego życia. Musimy zatem unikać zarówno próżnej dialektyki, jak i rutynowych banalnych lekcji.

Mówienie im o problemach właściwych specjalistom w dziedzinie teologii jest zazwyczaj dezorientowaniem ich, marnowaniem ich czasu, narażaniem ich – niekiedy – na niebezpieczeństwo utraty wiary, ponieważ nie mają wystarczającego przygotowania filozoficznego i teologicznego, aby wejść na taką głębię.

Zawsze byliśmy szczególnie zainteresowani formacją doktrynalną naszych podopiecznych w dziele świętego Rafała. Staramy się ukierunkować ich w wyborze książek, doradzić im dzieła godne uznania, odradzić inne, wyjaśnić im – krótko, ale jasno – racje stojące za prawami Kościoła w tej materii.

Kursy są również doskonałą okazją do współpracy ze starszymi przyjaciółmi. Potrafią oni opracować tematy, które są w stanie przedstawić w sposób jasny i precyzyjny, a następnie kompetentnie poprowadzić wymianę poglądów.

Chciałbym wam przypomnieć, że – jak zawsze – ta wymiana wrażeń nie jest krytyczną oceną przedstawionej doktryny, a tym bardziej dyskusją: jest to spokojny czas studiowania. Jej celem jest wyjaśnienie szczerych i pozytywnych wątpliwości, dostarczenie argumentów lub szczegółów, tak aby uczestnicy mogli następnie skutecznie wyjaśnić tę doktrynę innym ludziom. Aby osiągnąć ten cel, numerariusze i przyjaciele, którzy uczestniczą w zajęciach jako uczniowie, powinni pomóc prowadzącemu w uporządkowaniu rozmowy.

Nie zapominajcie, że jeśli wyczuwa się, że rozpali się namiętna polemika, lepiej poradzić im, aby swoje myśli przedstawili na piśmie krótko i jak najdokładniej. Potem tylko zainteresowani powinni zostać poinformowani ustnie, chyba że temat może być przydatny dla całej grupy.

Dla przyjaciół, którzy są zaangażowani w tę pracę, interesujące będzie zapewnienie konkretnej, profesjonalnej pomocy najlepszym słuchaczom kręgów zawodowych. Dzięki swojemu doświadczeniu i dojrzałości będą w stanie udzielić im skutecznych wskazówek i porad.

Często też znajdą w tych młodych ludziach – wybranych w sposób profesjonalny – dobrych współpracowników do swojej własnej pracy; i w ten sposób będzie również możliwość kontynuowania relacji z nimi i przedłużenia, jak już powiedziałem, relacji apostolskiej: servans semitas iustitiae, et vias sanctorum custodiens29, pomagając im zachować drogę ich sprawiedliwości.

Rola kapłana

Aby dopełnić to dzieło formacji, które wykonujecie, moje Dzieci, jest jeszcze praca kapłana. Poprzez częste głoszenie nauk, ci nasi przyjaciele kapłani – wkrótce, z łaską Bożą, to Wasi bracia kapłani będą wykonywać tę pracę – będą pomagać młodym w pogłębianiu doktryny przekazanej im na kursach formacyjnych, czyniąc z niej swoje własne życie: wielkoduszne zmagania ascetyczne i zapał apostolski.

We wszystkich domach, w których jest obecne dzieło świętego Rafała, niech odbywa się dla jego uczestników cotygodniowe rozmyślanie, zwykle w soboty, ku czci Matki Bożej. Zadba się o możliwość odbycia się dnia skupienia w każdym miesiącu oraz uczestniczenia w rekolekcjach co roku, które są bardzo skuteczne dla postępu w życiu wewnętrznym.

Zapraszając ich do udziału we wszystkich tych działaniach formacyjnych, zawsze wyjaśniamy im, że mają całkowitą wolność uczestniczenia w nich lub nie, ponieważ nie są do tego w żaden sposób zobowiązani.

Kiedy będziemy mieli kapłanów z Dzieła jako istotną część ich pracy w tym apostolstwie, będą oni rozwijać szerokie zadanie osobistego kierownictwa duchowego, oferując w ten sposób wszystkim drogę do wypełnienia tego Bożego zalecenia: cor boni consilii statue tecum.... ut dirigat in veritate viam tuam30; aby mieli u swego boku dobrego doradcę, który by ich prowadził w prawdzie drogą, która prowadzi do Boga.

W duchu ofiary, kapłani poświęcą wiele godzin, aby zająć się tymi, którzy przychodzą do naszych domów, przyjaciółmi przyprowadzonymi przez swych braci i młodymi

od świętego Rafała: wszyscy chętnie pójdą do kapłana, aby z prostotą otworzyć swe serca i otrzymać łaskę z jego rąk.

Tu jeszcze raz podkreślam, że zawsze będziemy szanować wolność młodych ludzi do udania się do jakiegokolwiek księdza – jakiego tylko zechcą – po kierownictwo duchowe. Będziemy im proponować te formy pracy, w harmonii z innymi środkami formacji, które otrzymują, ale nie będziemy im niczego narzucać.

Katechezy. Odwiedziny ubogich

Wielką radość sprawia mi, moje drogie córki i synowie, gdy widzę całe to dzieło katechezy, które prowadzicie w ramach pracy świętego Rafała. To był pierwszy apostolski owoc Opus Dei, i logiczne jest, że tak powinno być, ponieważ wszystkie nasze apostolstwa są środkiem przekazywania doktryny: są katechezą. Musimy katechizować wszystkich ludzi. Często powtarzam, że katechizm jest dla dzieci, aby się uczyły, a dla dzieci i dorosłych, aby go praktykowali.

Aby wykonać to dzieło, udaliśmy się do ubogich dzielnic, dając pierwszeństwo najbardziej potrzebującym, ofiarując proboszczom tę posługę na rzecz dusz powierzonych ich opiece. Ci księża zaczynają rozumieć naszego ducha i polubili Dzieło, widząc gorliwość, z jaką wy i młodzi od świętego Rafała wykonują to apostolstwo, przygotowując dzieci do przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej, a także tłumacząc dorosłym katechizm.

Przed zaproszeniem chłopaków i dziewczyn świętego Rafała do prowadzenia tych zajęć należy ich jednak dobrze przygotować: czy znają doktrynę, której mają nauczać – wystarczająco obszernie i dogłębnie – oraz czy posiadają minimum przygotowania pedagogicznego, czyli czy nadają się do tej pracy katechetycznej. Jest to przygotowanie – dostosowane w każdym przypadku do stanu osób: dzieci lub dorosłych, itd. – które nigdy nie może być brane za pewnik, i które w wielu przypadkach młodzi od świętego Rafała będą musieli zdobywać u waszego boku.

Ubodzy Matki Bożej. Ta delikatność miłosierdzia również zaczęła się bardzo wcześnie, wraz z pierwszymi krokami Dzieła. Declina pauperi sine tristitia aurem tuam..., et responde illi pacifica in mansuetudine31; chętnie słuchaj ubogich... i przemawiaj do nich zawsze z łagodnością i słowami pokoju.

Te odwiedziny pełne miłości, słuchanie ich z miłością, przynoszenie im dobrych słów – chrześcijańskich, braterskich – i drobiazgów, których zwykle nie mieli, jest subtelnością miłości duchowej, która również czyni wiele dobrego dla naszych młodych świętego Rafała.

To zetknięcie się z nędzą lub z ludzką słabością jest okazją, którą Pan często wykorzystuje, aby rozpalić w duszy, kto wie jakie, pragnienie wspaniałomyślnych i boskich przygód. Jednocześnie uwrażliwia najmłodszych, aby zawsze mieli serce sprawiedliwe i miłosierne.

Dzięki tym prostym odwiedzinom nie rozwiążemy żadnego problemu społecznego[14]. Wyjaśnijcie to młodym w ten sposób: chodzi o przyniesienie małego, nadzwyczajnego prezentu, aby pocieszyć biednego, chorego, samotnego; aby umilić mu czas, być może zrobić dla niego jakąś drobną przysługę i nic więcej.

Zrozumieją natychmiast, jeśli mają życie wewnętrzne; i jeśli wiedzą, że czynimy to także dla uczczenia Matki Bożej: Ona jest Matką, Matką Boga i naszą Matką, i wie, co młode serca chcą okazać przez te małe akty miłości dla swoich braci i sióstr w potrzebie.

Wielkim dziełem dobroczynności i sprawiedliwości jest dopilnowanie, aby nie było ubogich, analfabetów i ignorantów. Ale dobroczynność zawsze będzie musiała działać, ponieważ sprawiedliwość nigdy nie będzie w stanie osiągnąć całego tego szczęścia dla ludzi na świecie; a poza tym zawsze będą ci, którzy cierpią biedę samotności lub niezrozumienia.

Dlatego powtarzam, że wizyty u ubogich Matki Bożej są szczególnie formacyjne. W ten sposób dusze uczą się korzystać z żywej i praktycznej miłości braterskiej; a widząc innych potrzebujących materialnie lub duchowo, dziękują Panu za dobra, które od Niego otrzymały.

Nie staramy się też poprzez te wizyty wzbudzać powierzchownych trosk społecznych. Chodzi o to – jak już wspomniałem – by zbliżyć tych młodych ludzi do bliźniego w potrzebie. Nasi młodzi świętego Rafała widzą – w sposób praktyczny – Jezusa Chrystusa w ubogich, w chorych, w bezradnych, w samotnych, w cierpiących, w dzieciach.

Wtedy Król powie do tych, którzy są po jego prawicy: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, i weźcie w posiadanie królestwo przygotowane wam od stworzenia świata. Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść, byłem spragniony, a daliście Mi pić, byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie, byłem nagi, a przyodzialiście Mnie, byłem chory, a odwiedziliście Mnie, byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie”.

I odpowiedzą mu sprawiedliwi: „Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Cię, spragnionym i daliśmy Ci pić; kiedy widzieliśmy Cię obcym i przyjęliśmy Cię, nagim i przyodzialiśmy Cię; kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?” I powie im Król: „Zaprawdę, powiadam wam: ilekroć uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście to uczynili”32.

Nadawać zawsze nową siłę tym środkom formacyjnym

Tak bardzo zniekształcono i wyszydzono niektóre z mniejszych przejawów miłosierdzia, że pewne dzieła właściwe duchowi chrześcijańskiemu niektórym wydają się archaizmami. Dlatego chcę, abyście dobrze zrozumieli – i aby ludzie zrozumieli – głębokie nadprzyrodzone i ludzkie znaczenie tych środków, tak jak je przeżywaliśmy od początku.

Są one dziełem miłosierdzia pobłogosławionym przez Jezusa Chrystusa: odwiedzanie chorych, pocieszanie strapionych. Nie jest rzeczą słuszną, aby przejawy autentycznego ducha chrześcijańskiego zostały porzucone, ponieważ niektórzy zamienili je w ostentacyjny i próżny gest lub w środek znieczulania wyrzutów własnych sumień.

Nie pozwólcie, aby przez rutynę lub lenistwo zginęła Boża skuteczność tych właśnie chrześcijańskich środków. Zawsze nadawajcie im nową siłę, dając do zrozumienia, że nie chodzi o staroświecki gest, ale o wartościowy i ujmujący czyn, który musi prowadzić do skutecznych wniosków. Nauczajcie więc o wielkiej nadprzyrodzonej wartości tych małych czynów, które pomagają zdobyć niebo i przynieść szczęście na ziemi.

Pamiętajmy, że niezależnie od sytuacji w kraju zawsze będziemy mogli praktykować to delikatne miłosierdzie: pauperes enim semper habetis vobiscum33; zawsze znajdą się ludzie ubodzy, zawsze znajdzie się ktoś bardziej potrzebujący – nawet jeśli większość ludzi posiądzie minimum dobrobytu materialnego – ktoś kto z radością przyjmie mały, nadzwyczajny podarunek, coś, na co zwykle nie może sobie pozwolić, a co w szczególny sposób jest jakby wehikułem, przez który dociera do niego odrobina dobroci i braterskiego towarzyszenia.

Śmiem twierdzić, że kiedy wydaje się, iż okoliczności społeczne usunęły ze środowiska nędzę, ubóstwo lub ból, właśnie wtedy staje się bardziej nagląca owa wyrazistość chrześcijańskiej miłości, która umie rozeznać, gdzie pośród pozornego ogólnego dobrobytu istnieje ktoś, kto potrzebuje pocieszenia.

Upowszechnienie środków społecznych przeciwko plagom cierpienia i nędzy – które dzisiaj pozwalają osiągnąć rezultaty humanitarne, o jakich kiedyś nie można było marzyć – nigdy nie zastąpi, ponieważ te środki społeczne są na innej płaszczyźnie, skutecznej czułości – ludzkiej i nadprzyrodzonej – tego bezpośredniego, osobistego kontaktu z bliźnim: z biedakiem z bliskiej dzielnicy, z chorym, który przeżywa swój ból w ogromnym szpitalu; albo z innym człowiekiem – być może bogatym – który potrzebuje chwili serdecznej rozmowy, chrześcijańskiej przyjaźni dla swojej samotności, duchowego schronienia, aby zaradzić swoim wątpliwościom i sceptycyzmowi.

Być może w środowiskach, gdzie dominuje materialistyczne myślenie, nie jest to rozumiane. Dlatego jak napisałem Wam wcześniej, zrozumienie tego wymaga minimum życia wewnętrznego, wizji chrześcijańskiej, miłości Boga i bliźniego.

Obok tych tradycyjnych środków, których nigdy nie może zabraknąć, pojawi się szereg przedsięwzięć kulturalnych, naukowych, artystycznych, sportowych itp., które przybliżą wielu młodych ludzi do naszego apostolstwa. Nie zapominajcie, że interesują nas wszystkie dusze: musimy otworzyć się szeroko, aby nieść wszędzie światło dobrej nauki.

Chociaż na początku niekiedy nie będzie zbyt wielu młodych ludzi, którzy później wezmą udział w kursach formacyjnych – ponieważ wymaga to już pewnej dojrzałości – to jednak poprzez uczestnictwo w tych innych zajęciach, związanych z dziełem świętego Rafała, dadzą Wam możliwość pomagania im poprzez uzupełnianie niektórych aspektów ich formacji ludzkiej, kulturalnej, zawodowej i religijnej; oraz przygotowania ich do tego, aby w pewien sposób stali się zdolni do bycia wybranymi[15].

Możliwe działania są niezliczone: pole do inicjatywy jest szerokie

Istnieje niezliczona ilość, w ich różnorodności zadań, które można zorganizować w naszych domach i poza nimi. Widzieliście to już w tych latach, Córki i Synowie, a zobaczycie to jeszcze lepiej w przyszłości, gdy nasze apostolstwo – z łaską Bożą – rozprzestrzeni się po całej ziemi.

Nigdy nie chciałem was ograniczać, lecz przeciwnie, dbałem o to, abyście działali z wielką swobodą. W waszej działalności apostolskiej musicie podjąć inicjatywę, w ramach bardzo szerokiego marginesu wskazanego przez naszego ducha, aby w każdym miejscu, w każdym środowisku i w każdym czasie znaleźć działania, które najlepiej odpowiadają sytuacji młodych ludzi, których dotyczą.

Dla studentów szkół wyższych – spotkania kulturalne; dla innych – klub sportowy; dla młodych rolników – praktyczne zajęcia rolnicze; itd. itd. Możliwości są bardzo różne, ale zawsze mają wspólną cechę: są to prace świeckie, właściwe naszej specyficznej drodze apostolskiej; nigdy nie są to działania kościelne ani oficjalna praca Kościoła.

Staramy się dostarczać środków formacyjnych, które są dostosowane do gustu osób, do których są skierowane, i które służą poznaniu tych osób, kontaktom z nimi i przybliżeniu ich do ciepła naszego ducha i do światła nauki Jezusa Chrystusa. To właśnie ten zestaw działań nadaje dziełu świętego Rafała doskonałą zdolność adaptacji w każdych okolicznościach. Nasza praca z młodzieżą – można powiedzieć – jest garniturem szytym na miarę każdego czasu i miejsca.

Działalność kulturalna, serie konferencji, kursy monograficzne itp. powinny być zawsze okazją do nauczania dobrej doktryny: do naturalnego rozpowszechniania zasad kościelnego prawa publicznego, społecznej nauki Kościoła; do uświadamiania praw i obowiązków katolików w życiu publicznym, zawodowym, rodzinnym.

Możliwa jest również wymiana poglądów na tematy aktualne, ale należy wtedy szczególnie starać się przestrzegać podanego przeze mnie kryterium: rzeczy się studiuje, a nie dyskutuje, a uczyć mogą tylko ci, którzy mają do tego odpowiednie przygotowanie.

Ci, którzy wezmą w tym udział, będą musieli uprzednio przestudiować z poczuciem odpowiedzialności – bez improwizacji i lekkomyślności – sprawę, którą będą się zajmować, i będą musieli ze spokojem wysłuchać opinii przeciwnych ich własnym, z miłością dla wolności innych – we wszystkim, co jest otwarte na różne opinie – i z wielką uwagą, w miłości.

Jako kolejny środek formacji może być pożyteczne, aby w niektórych naszych ośrodkach zorganizować domowe kino, dobre moralne i artystyczne – być może poprzez utworzenie klubu, którego członkowie płaciliby odpowiednie składki, tak aby ta działalność nie stanowiła obciążenia dla domu.

Ponadto, wiele z tych zadań wykonywanych w związku z dziełem świętego Rafała powinno przyczynić się do wsparcia ośrodka, zawsze praktykując z młodzieżą apostolstwo niedawania[16], ponieważ to, co nie kosztuje, nie jest doceniane.

Należy również pomyśleć o organizowaniu sesji literackich, koncertów i innych działań artystycznych, aby dotrzeć do młodzieży, która uczęszcza do tego typu kół, konserwatoriów muzycznych, szkół plastycznych itp. Jest to pilne i niezwykle skuteczne apostolstwo: sit mihi carmen istud pro testimonio34, aby sztuka we wszystkich swoich przejawach była także żywym świadectwem naszej katolickiej wiary, delikatnym i mocnym bodźcem, który przyciąga dusze do Boga.

Również wycieczki są przydatne, aby zaprzyjaźnić się z młodymi ludźmi i lepiej ich poznać. Dobrze jest, aby od czasu do czasu opuścili swoje zwykłe środowisko nauki lub pracy. Powodem może być wizyta w miejscu o znaczeniu historycznym lub kulturalnym, lub zwykły spacer na łonie natury, pod warunkiem, że jest to rozsądne, proporcjonalne – nie chodzi o sprawdzenie wytrzymałości fizycznej – i zgodne z ich skłonnościami.

Ze świętym sprytem łatwo jest znaleźć – przy takich okazjach – chwile na bardziej osobistą rozmowę z młodymi, na krótką praktykę religijną, na otwarcie przed ich oczami niespodziewanych horyzontów świętości i apostolstwa.

Korzystając z kilku dni wolnych, można również zorganizować wyjazdy, które mają wydźwięk atmosfery naszych domów. Tam będziecie mogli nauczyć ich w sposób praktyczny tak wielu drobiazgów dotyczących troski o innych, pomożecie im w kultywowaniu cnót ludzkich i w sposób naturalny będą żyli z wami niektórymi z naszych norm pobożności.

W przypadku, gdy studenci zwyczajowo pracują w miesiącach, w których uczelnia jest zamknięta, może być również możliwe, aby osoby prywatne lub przedsiębiorstwa organizowały pracę w okresie wakacyjnym, aby zaoferować młodzieży płatne zatrudnienie i w ten sposób dać im możliwość kontynuowania nauki.

Nie ma przeciwwskazań, aby w okresie letnim zorganizować wspólną pracę, płacąc tym, którzy tego potrzebują, ponieważ inni zaoferują się za darmo. Dzięki temu będziemy mogli czasem przygotować kolejne narzędzie apostolstwa – mały domek, schronisko, itp. – a także prowadzić działalność charytatywną, na przykład budować domy na wsi lub w mieście dla potrzebujących; wykonywać konkretne prace w szpitalach lub szkołach, itp.; lub narzędzie kulturalne – wykopaliska, prace badawcze, w których mogą uczestniczyć młodzi z pracy świętego Rafała.

Zawsze znajdziemy właściwą formułę. Inne zadanie, na przykład, które może służyć jako środek w pracy Rafała – nie myślcie, że to głupie – jest zbieranie i odnawianie mebli, staroci, które zdezynfekowane i artystycznie przerobione zaoszczędzą nam pieniędzy, kiedy będziemy musieli otworzyć nowy dom.

Nie wolno nam zaniedbać w żadnym kraju apostolstwa wśród studentów zagranicznych. Jest ono kolejnym przejawem uniwersalności naszego ducha. Musimy dotrzeć do wszystkich, katolików i niekatolików, bez dyskryminacji rasowej czy językowej.

Wielu polubi Dzieło, a niektórzy otrzymają łaskę nawrócenia, a nawet powołania; i w ten sposób otworzycie drogę do rozprzestrzenienia się naszego apostolstwa na inne ziemie.

Młodsze dzieci

Praca świętego Rafała nie ogranicza się do starszych chłopaków i dziewczyn, ale obejmuje także młodszych, np. uczniów szkół średnich. W przypadku uczniów często bardzo przydatne są zajęcia z doradztwa zawodowego, które pomagają im w wyborze zawodu; lub zorganizowanie kursu z przedmiotu, którego nie uczą się w swojej szkole, lub serii wykładów na aktualne tematy, dostosowane do ich możliwości.

Musimy dotrzeć także do najmłodszych, aby od najwcześniejszych lat zaczęli poznawać i żyć w jakiś sposób podstawową częścią naszego ducha. Będziecie musieli znaleźć odpowiedni sposób na ich rozrywkę, gdy będą się zbierać: gra formacyjna, jakieś zajęcia praktyczne w celu rozwijania zdolności manualnych, itp.

Możecie zorganizować dla nich klub lub nawet założyć grupę harcerską, pod warunkiem, że będzie wystarczająco autonomiczna. Dzięki temu uczynicie ich lepszymi, rozmawiając z nimi o Bogu, ucząc ich, jak żyć jako chrześcijanie. Jest to zadanie edukacyjne, które wymaga dużo cierpliwości i nadprzyrodzonego ducha, ale wyda obfite owoce.

Z biegiem czasu będzie tak, że wśród dzieci naszych przyjaciół – którzy założyli rodziny – będą takie, które zapragną szczodrze i osobiście oddać się służbie Bogu w Jego Dziele, oraz inne, które nie czując tego powołania, zostaną zbliżone do Dzieła przez atmosferę panującą w ich rodzinach.

Ta praca nie ma oczywiście nic wspólnego z pracą apostolską w szkołach zakonników ani diecezji w ich niższych seminariach, które zresztą podziwiam. Nasza praca jest pracą świecką, prowadzoną „na ulicy”, bez wyprowadzania dzieci z ich środowiska rodzinnego. Radzę nawet rodzicom, aby nie ułatwiali zbytnio swoim dzieciom pójścia do domu Dzieła; bez przesady, ale powinni im to utrudniać.

Chodzi więc po prostu o to, by być u boku tych najmłodszych, by dać im środki duchowe, które pomogą im zwyciężyć na początku ascetycznej walki, kiedy w ich umysłach pojawiają się pierwsze bunty i początkowe namiętności.

Nasi przyjaciele będą musieli ponieść znaczną część ciężaru tych działalności organizowanych wokół pracy świętego Rafała, przeznaczonych dla chłopaków i dziewczyn z różnych środowisk i w każdym wieku. W ten sposób numerariusze będą mogli poświęcić więcej czasu na formację duchową, prowadząc zajęcia w grupach świętego Rafała, zajmując się każdym indywidualnie, dając możliwość otwarcia duszy i opowiedzenia o swoich małych problemach.

W zależności od zadania niektórzy współpracownicy mogą pomóc, a młodzi z pracy świętego Rafała, którzy mają najdłuższy kontakt z naszą pracą, zawsze będą pomagać ponieważ – nawet jeśli jest to tylko współpraca materialna – zwiększa ona ich apostolską troskę, ich gorliwość o dusze, ich poczucie odpowiedzialności, wiąże ich bardziej z Dziełem i sprawia, że ​​widzą, że nie tylko rozwijają się duchowo, ale także dają siebie, wielkodusznie pracując dla innych.

Dusze świętych są jak obszary ziemi: przekazują sobie nawzajem to, co otrzymały, tak jak owoce jednego obszaru są spożywane w innym, tak że wszyscy są zjednoczeni w jednym miłosierdziu35. Musimy zawsze dbać o to, aby wszyscy, którzy przeszli kurs formacyjny, mieli konkretne zadanie w naszym apostolstwie. Mogą być na przykład cenną pomocą w pracy z najmłodszymi.

Kontynuowanie pracy apostolskiej podczas wakacji: lato

Często Wam mówiłem, Córki i Synowie, że w apostolstwie nie ma wakacji: dzieło świętego Rafała jest prowadzone nieprzerwanie przez cały rok. Oczywiście praca ze studentami w czasie wakacji różni się od tej w czasie roku akademickiego, ale nie ma przerwy.

Miesiące letnie wiążą się z rozłąką z przyjaciółmi, z którymi uczestniczą w formacji w Dziele w ciągu roku. Z tego powodu konieczne jest upewnienie się za pomocą zwykłych środków, że lato nie doprowadzi do całkowitego zerwania kontaktów.

Konieczne jest, aby nie utracić ciągłości w relacji z młodymi. Trzeba im pomóc, aby byli wierni normom pobożności, którymi zaczęli żyć; aby apostołowali w środowisku, w którym spędzają wakacje; aby dobrze wykorzystali swój czas, doskonaląc swoją formację kulturalną, ucząc się języka, a także odpoczywając: zawsze powtarzałem młodym, że odpoczynek – który nie polega na nicnierobieniu, ale na zmianie zajęcia – jest ważny, a nawet chciałem, aby był on przedmiotem ich rachunku sumienia podczas dnia skupienia.

Aby nie stracić kontaktu z ośrodkiem, do którego uczęszczają w ciągu roku szkolnego, możecie zorganizować jakieś wycieczki, które dadzą Wam możliwość zobaczenia się z nimi; lub umówić się z kilkoma z nich i w ten sposób spotkać się w mniej więcej równej odległości, itp. Tam, gdzie są tacy, którzy spędzają lato w sąsiednich miejscowościach, każdy z nich powinien starać się nie zaniedbać innych. A w każdym razie, zawsze można do nich często pisać. Mogą to robić we współpracy z Wami ci, którzy są bardziej dojrzali.

Ja sam praktykowałem apostolstwo listów z moimi chłopakami od świętego Rafała, kiedy nie było ich blisko mnie! Czasami trzy lub cztery listy z rzędu, zanim otrzymałem odpowiedź. Kiedy nie mogłem pisać do nich obszernie, pisałem im kilka krótkich listów: coś, co byłoby apelem, zachętą, przypomnieniem ich postanowień.

Duch Święty pobudził apostoła Jana do tego samego: scribo vobis, iuvenes, quoniam fortes estis, et verbum Dei manet in vobis, et vicistis malignom36; Piszę do was, młodzi, ponieważ jesteście mocni, a słowo Boże trwa w was i zwyciężyliście złego.

Również w okresie letnim, aby mogli doskonalić się w naszym duchu, trzeba, aby wszyscy, którzy przychodzą do ośrodków świętego Rafała, dobrze wypełniali swój minimalny plan życia i zajmowali się apostolstwem i prozelityzmem. Apostolstwo z przyjaciółmi i kolegami, którzy są mniej przygotowani pozwoli im przyprowadzić później tych, którzy faktycznie są w stanie zrozumieć pracę św. Rafała. Szkoda by było, gdybyśmy pod pretekstem niekomplikowania im życia, mieli przyczyniać się do ich wakacji bez Boga.

Skuteczność pracy św. Rafała

Z tego, co Wam napisałem, widzicie, że dzieło świętego Rafała jest bardzo potrzebne i bardzo godne wszelkich ofiar. Dlatego też musimy docierać do wszystkich młodych ludzi w sposób naturalny, poprzez innych znajomych, którzy są już dobrze przygotowani do tej pracy, aby pomóc im nas zrozumieć, ponieważ jest tak wielu – niestety – którzy szerzą w świecie, wśród młodzieży, to, co możemy nazwać chorobą ludzkiej wrogości. Nie jest prawdą, że człowiek kieruje się tylko motywami ekonomicznymi, a to właśnie wkładają w serca młodzieży, wraz z propagandą, która psuje obyczaje ich życia.

Musimy nauczać w dziele świętego Rafała, że trzeba podejmować poważną walkę z nędzą, z ignorancją, z chorobą, z cierpieniem. Bitwa, którą należy toczyć w świetle dnia, bo mroki nocy nigdy nie są nam potrzebne.

Wtedy nadejdzie czas, aby powiedzieć na ucho każdemu, że to prawda, iż operacja chirurgiczna może być wykonana brudnym i spleśniałym nożem, ale że bardzo trudno będzie uzyskać dobry wynik takiego zabiegu; dlatego oni – którzy są narzędziem Boga, tak jak my – powinni starać się być czyści, jaśni, klarowni; i powinni posiąść wiedzę chirurga, chirurga dusz: naukę Jezusa Chrystusa i praktykę pobożności, która zachowa ich od pewnych podłych działań.

Pomyślcie, że nawet dzieci – szczególnie teraz – myślą o przygodzie, akcji, triumfie, pasji. Ale nie marzą o przygodach ducha, które są im nieznane lub są dla nich zbyt trudne, albo – co gorsza – nie potrafią ich odkryć.

Ogólny styl cywilizacji, która nas otacza, zmienił podejście do wielu rzeczy, które mogłyby inaczej wyglądać, podążać odmiennymi drogami: czyli poczuciem uświęconej i uświęcającej pracy; ucieleśnianie nadprzyrodzonych marzeń w pracy dokładnie wykonanej; skuteczne działanie sprawnej i zorganizowanej uczciwości.

Damy poznać, że nie jest zamknięta żadna szlachetna i ludzka droga, aby znaleźć Boga; ale że wszystkie te drogi są otwarte i gotowe do pozytywnej odpowiedzi, jeśli młodzież będzie umiała wyzwolić się z odurzenia, które jest rozpowszechniane przez materialistyczne formy życia.

Musimy czuwać nad tym, aby ludzie nie ulegali frywolności. Musimy zadbać, by w każdym pokoleniu młodzi ludzie rozwijali swoją zdolność do stawiania czoła problemom tego świata. Trzeba mówić o moralności w taki sposób, który nie jest zastraszający, ale który ma żywotną siłę, by pociągnąć ich za sobą, by wprawić w ruch pokolenie, które nie jest na dobrej drodze.

Będziemy się starać, aby w ustach młodych ludzi brzmiało wielkie nadprzyrodzone słowo, które porusza, które pobudza, które jest wyrazem żywotnego i zaangażowanego charakteru: nigdy nie powinno to być groteskowe, jałowe powtarzanie frazesów i słów, które nie mogą pochodzić od Boga.

Pośród tego światowego kataklizmu, tak wielkiej nienawiści i zniszczenia, mówię Wam jeszcze raz, że zostaliśmy powołani, aby być siewcami pokoju i radości. Za kilka lat, jeśli będziecie się modlić i pracować z wiarą i wytrwałością, będziemy mogli przygotować międzynarodowe spotkania i kursy – z pomocą młodych z pracy świętego Rafała – z młodzieżą z wielu krajów, a także będziemy mogli być obecni w inicjatywach promowanych przez organizacje międzynarodowe.

W naszych akademikach[17] lub w innych pracach świętego Rafała należy organizować specjalne kursy i zajęcia o charakterze kulturalnym, zwłaszcza w okresie wakacji. Czasami jest to również okazja do dyskretnego przeżywania przez członków Dzieła specjalnego czasu formacji. I zawsze będzie to środek do wykonywania interesującej pracy: apostolstwa wśród studentów zagranicznych, o którym mówiłem wcześniej.

W ten sposób skutecznie przyczynimy się do stworzenia klimatu wzajemnego zrozumienia, współistnienia, o szerokim i uniwersalnym znaczeniu, które w miłosierdziu zagłuszy wszelkie nienawiści i urazy: bez walki klas, bez nacjonalizmu, bez dyskryminacji. Marzcie, a rzeczywistość przerośnie wasze marzenia[18].

Aby rozwijać dzieło świętego Rafała, należy także promować apostolstwo zbiorowe z młodzieżą, które jest i będzie coraz bardziej zróżnicowane: jak cała gama działań wokół dzieła świętego Rafała, o których powyżej Wam napisałem.

Pierwszym wyzwaniem było i musi być zawsze dzieło świętego Rafała. Nigdy nie rozpoczęliśmy, na przykład, akademika dla studentów bez wcześniejszego rozpoczęcia pracy świętego Rafała, bo to można rozpocząć, nawet przy prawie zerowych środkach materialnych.

To samo należy powiedzieć o każdym innym apostolstwie organicznym: dzieło świętego Rafała musi je poprzedzać i mu towarzyszyć. I tak chłopacy i dziewczyny, a nierzadko także ich rodziny, będą pomagać, przez swoją modlitwę i pracę, w przygotowaniu środków materialnych i wszystkiego, co jest konieczne dla tej pracy zbiorowej, którą uważają za swoją własną: zobaczycie, jak zawsze robią to z przyjemnością, z radością, co dla nich oznacza wielkie zbliżenie się do Dzieła.

Potrzeby ekonomiczne wszystkich ośrodków

Jak już mówiłem, jest rzeczą słuszną, aby młodzi czuli się odpowiedzialni za pomoc finansową, w miarę swoich możliwości, w utrzymaniu domu, do którego uczęszczają, który jest narzędziem do prowadzenia pracy formacyjnej, z której oni pierwsi korzystają, a która stanowi dla nas znaczny wysiłek.

Często ma wpływ wychowawczy zaangażowanie najbardziej niesfornych i niepokornych w uzyskiwanie wsparcia finansowego lub w inne konieczne zadania: drobne obowiązki często dają im poczucie dyscypliny, a w efekcie widać u nich poprawę charakteru, ponieważ wiedzą, że zasługują na zaufanie, jakim się ich obdarza.

Jesteśmy i zawsze będziemy ubodzy. Mówiłem wam już przy innych okazjach, że nasze domy przeznaczone do pracy z młodzieżą powstają z oryginalną skazą – jest nią brak środków finansowych przy jednoczesnej konieczności posiadania godnej kaplicy, Administracji[19] urządzonej w taki sposób, aby mogła funkcjonować, i wykorzystania pomieszczeń do działań, które nie są ekonomicznie opłacalne.

Dlatego potrzebujemy pomocy, bo sami sobie nie poradzimy. A młodzi odpowiadają na to, robiąc tradycyjne składki między sobą albo dyskretnie dając jałmużnę, owoc ich ducha ofiary, i na tysiąc innych sposobów.

Często ta współpraca młodych zostanie wkrótce zastąpiona – jak już powiedziałem – przez współpracę ich rodziców. Kiedy zdają sobie sprawę z dobra, jakie czynimy dla ich dzieci, współpracują hojnie, ofiarowują meble na urządzenie domu, pomagają w ich zakupie itp. Jeśli chodzi o pracę z młodszymi wiekiem dziećmi, to im, ich rodziny muszą zapewnić pomieszczenia, w których mogą się spotykać oraz środki niezbędne do organizowanych tam zajęć.

Nawet jeśli czasami wkład jest niewielki, ponieważ ich sytuacja ekonomiczna nie pozwala im na więcej, jest to zawsze pierwszy krok do zbliżenia matek i ojców oraz braci i sióstr do Dzieła; a następnie do otrzymania nadprzyrodzonego wpływu Opus Dei, aż do otrzymania impulsu od Boga, aby stać się naszymi przyjaciółmi – a nawet braćmi – poprzez aktywną współpracę poprzez kupno udziałów w budynkach, które budujemy, aby później wynająć je nam, którzy płacimy tyle, ile jest rozsądne, byśmy mogli używać ich jako narzędzi do prowadzenia apostolstwa.

Musimy również starać się o dotacje od instytucji państwowych i prywatnych na rzecz naszych korporacyjnych dzieł apostolskich. Poprzez te działania, które zawsze mieszczą się w ramach prawa cywilnego, oddajemy społeczeństwu wielką przysługę. Dlatego jesteśmy ściśle uprawnieni – podobnie jak wszyscy obywatele zaangażowani w działalność edukacyjną, charytatywną itp. – do otrzymywania części funduszy, które państwo przeznacza na te cele.

Starając się o takie subwencje, musimy jednak zadbać o to, by nie została naruszona nasza autonomia w kierowaniu dziełem korporacyjnym, o którym mowa. Bez tej podstawowej wolności nie bylibyśmy w stanie pracować. Nasi przyjaciele i współpracownicy zawsze będą dobrą pomocą w zapewnieniu tych słusznych i uzasadnionych dotacji.

Ludzka skuteczność i prestiż pracy, którą będziecie prowadzić w dziełach korporacyjnych, poruszy także wielu szlachetnych ludzi do pomocy Wam, nawet jeśli są oni dalecy od wiary katolickiej. Dzięki waszemu postępowaniu, pełnemu szczerej miłości, zaczną oni kochać Dzieło, a wy będziecie z nimi prowadzić skuteczne apostolstwo ad fidem.

Odpowiedzialna współpraca mieszkańców akademika

Mówiłem wam, że dzieło świętego Rafała musi poprzedzać działania korporacyjne i towarzyszyć im. Dzięki temu od samego początku prawdziwie zapanuje w nich właściwa nam atmosfera. W przypadku ośrodków, które będą akademikami będzie można liczyć na odpowiedni zalążek dobrze dobranych mieszkańców, którzy pomogą nadać odpowiedni ton domowi i pracy, która będzie wykonywana w ośrodku i z ośrodka.

Mieszkańcy akademika będą czuć się jak u siebie w domu, odpowiedzialnie korzystając ze swojej wolności, z wyczuciem przestrzegając wewnętrznych zasad – harmonogramu rodzinnego, współpracując w tworzeniu braterskiego klimatu pracy i dobrego humoru.

Jeśli będziecie zajmować się każdym z nich indywidualnie, dając im do zrozumienia, że interesujecie się ich nauką, zdrowiem, małymi troskami. Jeśli będziecie dzielić ich radości i smutki, prawie zawsze odpowiedzą wspaniałomyślnie i uczynicie wiele dobrego dla ich dusz i dla dusz innych mieszkańców domu.

Chciałbym w tym miejscu podkreślić wolność, jaką mają mieszkańcy w zakresie formacji religijnej i uczestnictwa w aktach pobożności w ośrodku. Mamy zwyczaj nawiedzania Najświętszego Sakramentu i wspólnego odmawiania Różańca świętego – w sposób zwyczajowo przyjęty w danym kraju – jak to mają w zwyczaju rodziny chrześcijańskie.

Dlatego będziemy ich zapraszać do udziału w tych zwyczajach, ale bez obowiązku, używając jedynie dobrego przykładu. Mogą też uczestniczyć, jeśli chcą, we Mszy św. odprawianej codziennie w kaplicy ośrodka.

Będziemy bezwzględnie szanować wolność osobistą mieszkańców niekatolickich i niechrześcijańskich. Wtedy z łatwością ci młodzi ludzie, czując się rozumiani i szanowani, zdając sobie sprawę, że są naprawdę kochani, zaczną interesować się naszą wiarą, która skłania nas do życia w prawości i miłości.

Jeśli niekatoliccy mieszkańcy tego pragną – musimy prosić Pana i Najświętszą Dziewicę, aby tego pragnęli – pozwolimy im uczestniczyć w formacji duchowej i udzielimy im niezbędnego przygotowania do przyjęcia chrztu. Iluż młodych otrzyma niezwykły dar wiary katolickiej dzięki waszym cichym i radosnym wysiłkom!

Dzieła korporacyjne w dziedzinie edukacji

Nie będę się rozwodził nad wyliczaniem – którego zresztą nigdy bym nie skończył – różnych dzieł korporacyjnych, które z czasem będziemy prowadzili na całym świecie. W samej dziedzinie nauczania mamy przed sobą ogromne zadanie, na wszystkich szczeblach, które musimy zawsze realizować jako profesjonalną pracę obywatelską.

W tej specyficznej dziedzinie nauczania, bardzo różnorodne dzieła apostolskie, w których zawsze wykonujemy naszą pracę zawodową, będą z konieczności narzędziami do dawania innym solidnego przygotowania zawodowego i dobrej formacji ludzkiej oraz do prowadzenia owocnego apostolstwa nie tylko z tymi, którzy przyjdą do ośrodka, ale także z ludźmi wszystkich warstw społecznych.

Na przykład na uniwersytetach będzie można rozwinąć szerokie dzieło szerzenia kultury – zawsze o treści apostolskiej – w regionie lub okręgu, w którym się znajdują, dając przy tej okazji ludziom, intelektualistom lub nie, dobrą dawkę nauki chrześcijańskiej i dobrego przykładu.

Jeśli będziecie wierni w waszej codziennej pracy, jeśli będziecie starali się być święci i pełni życia, za kilka lat tak wiele apostolstw korporacyjnych z młodzieżą stanie się cudowną rzeczywistością, żyzną glebą dla rozległej pracy ludzkiej i nadprzyrodzonej ze wszystkimi ludźmi.

Przypominam Wam raz jeszcze, że nasze apostolstwo młodzieży nigdy nie będzie się ograniczać do tego, co robimy w dziełach korporacyjnych i na ich bazie. Trzeba także pracować w stowarzyszeniach, szkołach, inicjatywach rządowych i prywatnych, aby przekształcić je w sprawne narzędzia apostolskie: ubicumque fuerit corpus, illic congregabuntur et aquilae37, gdzie jest uczciwa praca, tam pójdziemy, aby dać jej więcej życia.

Trudności w pracy św. Rafała

Celowo zostawiłem na koniec kwestię trudności – poza finansowymi – których nie zabraknie w tym wspaniałym zadaniu. Nawet dobrzy ludzie będą się sprzeciwiać waszej pracy: discipuli autem increpabant eos38; kiedy dzieci przyszły do Jezusa Chrystusa, uczniowie zrobili wszystko, aby im przeszkodzić w przyjściu; Pan musiał mocno się sprzeciwić, mówiąc: sinite parvulos et nolite eos prohibere ad me venire39, niech przyjdą.

Niektórzy od początku przykleją Wam wymyśloną etykietkę: w ten sposób nauczycie się, by nikomu nie przyklejać etykietki. Etykiety zmieniają się, ponieważ z biegiem czasu to, co wydawało się bezwartościowe, staje się skarbem. I być może przytrafi się Wam niejednokrotnie to samo, co mnie, kiedy byłem młody i z dobrym humorem: modliłem się i, nie wstydzę się, płakałem.

Lecz przeciwności, znoszone z miłości do Boga, zawsze przynoszą owoc: quando orabas cum lacrimis... ego obtuli orationem tuam Domino40; kiedy modliłeś się ze łzami, ja – mówi Archanioł do Tobiasza – przedstawiłem twoją modlitwę Panu. Wtedy nadprzyrodzone znaczenie naszego poświęcenia staje się bardziej rzeczywiste, ponieważ doświadczamy – w ciele i w duszy – tej ofiary, którą złożyliśmy z naszego życia Panu, a która wznosi się do Niego in odorem suavitatis41.

Trudności! Zawsze będą trudności tego czy innego rodzaju, ale zawsze są one przezwyciężalne; są to sprawy zwykłego rzędu, które przezwyciężycie przez Wasze poświęcenie, modlitwę i radość. Ponadto nie zapominajmy, że liczymy na łaskę Bożą, na czas, na naszą ofiarność i na naszą pracę. Rzeczy się zmieniają, środowisko dojrzewa; a ci, którzy krytykowali i sprzeciwiali się, chwalą i pomagają.

Niech Was nie boli, jeśli Was przezywają jakimkolwiek imieniem: oni mają rację! Pan powiedział przez św. Mateusza: unus est bonus: Deus42; tylko Bóg jest dobry. Niekiedy, Dzieci mojej duszy, musicie pamiętać, że exiit qui seminat seminare semen suum43 – siewca wyszedł siać – i uważać, że to hojne marnotrawstwo polegające na wrzucaniu pełnymi rękami czystego złota pszenicy w ziemię, niesie ze sobą niemałe zmartwienia: deszcz i suszę, słońce lub mgłę, zimno i upał, wszystko może być szkodliwe.

W innych czasach nie brakuje okazji do cierpienia, które nie pochodzą z zewnątrz, lecz z wewnątrz. Mogą to być wybryki któregoś z tych młodych, którzy przychodzą do naszych domów, a może się zdarzyć, że dyrektor czy dyrektorka nie panują nad atmosferą: może dlatego, że mają słabe przygotowanie i brak im doświadczenia; albo dlatego, że jest to praca pełna zmęczenia, wysiłku, cierpliwości, poświęcenia, wyrzeczeń i – muszę dodać – głębokiej pokory. Musicie być przygotowani, aby nie gniewać się, ale przechodzić ponad tym z uśmiechem.

Już Wam mówiłem: dajcie tym młodym odpowiedzialne zajęcia, módlcie się za nich, traktujcie ich z troską i wyrozumiałością – z miłością Chrystusa – a zobaczycie, co się zmieni: ci, którzy byli przeszkodami, staną się w waszych rękach jak glina w rękach garncarza, sicut lutum in manu figuli44, najwierniejszymi narzędziami.

Wasze życie, moje Dzieci, gdy napotykacie te niedogodności i znosicie je z radością, wypełnione czynnym miłosierdziem i milczeniem, jest pełne boskiej mądrości: quoniam sapientia aperuit os mutorum et linguas infantium fecit disertas45. Później zobaczycie, jak ta Mądrość Boża otwiera, we właściwym czasie, usta niemych i daje wymowę tym, którzy próbowali stać się jak dzieci.

Wiem, że zawsze będziecie pamiętać, że omnes enim filii Dei estis per fidem46; wszyscy jesteście dziećmi Bożymi przez wiarę. Jakaż to moc jest nasza! Moc poznania i bycia dziećmi Bożymi. A jeśli mimo wszystko wydaje się wam, że owoce waszej pracy są niewielkie, przypomnijcie sobie słowa Izajasza: electi mei non laborabunt frustrat47, wybrani moi nigdy nie będą trudzić się nadaremno.

Każdy niech pomyśli: graecis ac barbaris, sapientibus et insipientibus, debitor sum48; ten dług miłosierdzia i służby mam wobec całego świata, wobec wszystkich ludzi, wobec Greków i barbarzyńców, wobec mądrych i niewiedzących. Nie wolno nam zatem słabnąć w obliczu tych czy innych trudności. Nie jest możliwe, aby przez nasze lenistwo ktoś mógł powiedzieć do Pana: quia nemo nos conduxit49, nikt nas nie powołał.

Nierzadko to właśnie mój młody syn musi stać na czele kursów formacyjnych świętego Rafała i innych zajęć: tych, których z każdym dniem pojawia się coraz więcej, bo jest to zadanie, jak często wam powtarzam, niczym morze bez brzegów. I może się zdarzyć, że jest on młodszy od tych, których ma uczyć i prowadzić, nie narzucając się.

Jeśli ktoś cierpi z powodu czyjegoś niezrozumienia, mówię do tego mojego syna: praecipe haec et doce: nemo adolescentiam tuam contemnat: sed exemplum esto fidelium in verbo, in conversatione, in caritate, in fide, in castitate. Dum venio, attende lectioni, exhortationi et doctrinae50. Niech nikt nie gardzi wami z powodu waszego młodego wieku, ponieważ staracie się być wzorem w mowie, w rozmowie, w miłości, w wierze, w czystości. A ponadto, nadal się formujcie, przykładajcie się do lektur, do dawania dobrych rad i do nauczania.

Troska o pracę św. Rafała

Obyście wszyscy, Córki i Synowie, ci młodsi i ci, którzy nie są już tacy młodzi, mieli zawsze bardzo żywą troskę o nasze dzieło świętego Rafała. Musimy patrzeć na nie z upodobaniem – powtarzam – musi być ono naszym oczkiem w głowie.

Troska ta powinna przekładać się na nieustanną modlitwę i działania. Apostolski zapał poprowadzi Was do udania się na wszystkie rozdroża świata, aby szukać dusz, aby przekazać im wezwanie Jezusa Chrystusa, ponieważ, chociaż pozostając w tym samym miejscu Chrystus mógł przyciągnąć ludzi do siebie, aby mogli usłyszeć Jego nauczanie, nie uczynił tego w ten sposób; dał nam przykład, abyśmy i my mogli przemierzać drogi, szukając tych, którzy się zagubili, jak pasterz szuka zagubionej owcy, jak lekarz przychodzi do chorego51.

Święty Jan Chryzostom pisząc, że Pan mówi do swoich uczniów: „Wy jesteście solą ziemi”, stawia przed nimi konieczność tego, co im nakazał. Wy bowiem – mówi do nich – nie powinniście troszczyć się tylko o własne życie, ale o życie całej ziemi. Nie posyłam was, jak to uczyniłem z prorokami, do dwóch miast, do dziesięciu, do dwudziestu, ani nawet do jednego narodu. Nie, wasza misja obejmie lądy i morza, bez żadnych innych granic niż te, które wyznacza sam świat, nawet jeśli czasami jest on uszkodzony 52. A kiedy nazywa ich światłem, mówi znowu o świecie – lux mundi – nie o pojedynczym narodzie ani o dwudziestu miastach, ale o całej ziemi. Mówi o świetle zrozumiałym, o wiele cenniejszym niż promienie słońca, tak jak sól miała być rozumiana w sensie duchowym. A Pan stawia najpierw sól, a potem światło, abyśmy mogli zdać sobie sprawę z użyteczności mocnych słów i korzyści płynących z poważnego nauczania. To nas mocno wiąże i pozwala nam się rozpłynąć. To otwiera nasze oczy, prowadząc nas niejako za rękę do cnoty53.

Pójdziecie zatem na spotkanie dusz tam, gdzie się znajdują, aby przyciągnąć je do ciepła naszego ducha, do Bożego światła naszego dzieła formacji, oddając je pod patronat świętego Rafała Archanioła i świętego Jana Apostoła, aby je rozpalić, oczyścić, napełnić nauką i miłością Boga oraz szlachetnym nabożeństwem do Świętej Maryi, do Kościoła Świętego i do Papieża[20].

Ojciec Was błogosławi

Madryt, 24 października 1942 r.

Przypisy
[1]

«młodzieżą»: pisząc o młodzieży, św. Josemaría miał zawsze na myśli chłopaków i dziewczyny (przyp. red.).

Przypisy
[2]

«wybranych»: bycie wybranym jest owocem wolnego wyboru młodych ludzi. Niektórzy pragną poświęcenia się Bogu, formacji chrześcijańskiej i prowadzenia życia jako uczniowie Chrystusa w sposób, jaki proponuje im dzieło świętego Rafała. To zainteresowanie i osobiste zaangażowanie sprawiają, że stają się wybrani, jak wskazuje św. Josemaría, niezależnie od stanu społecznego, zdolności itd. Por. 21a–22c, gdzie obszernie rozwija te idee (przyp. red.).

1

Mszał Rzymski, Modlitwa Eucharystyczna I (Kanon Rzymski).

Przypisy
2

Św. Jan Chryzostom, In Matthaeum homiliae 49, 6 (PG 58, col. 504)

Przypisy
3

Tamże, 81,5.

Przypisy
[3]

«Norm»: „Normy pobożności”, „Normy planu życia” lub po prostu „Normy”, oznaczają zespół praktyk pobożności, które naznaczają życie wiernych Opus Dei (Msza Św., modlitwa myślna, odmawianie Różańca, lektura duchowa, itp.), pomagając im w utrzymaniu ciągłego dialogu z Bogiem pośród ich pracy. Por. Elena ALVAREZ, „Plan de vida”, w DJE, s. 977–980 (przyp. red.).

4

1 Kor 13, 4.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
[4]

«Dyrektorów»: zwykle w ośrodkach Opus Dei działa Rada Lokalna koordynująca wydarzenia i formację. Składa się ona zazwyczaj z trzech osób (dyrektorów) (przyp. red.).

Przypisy
[5]

«prozelityzm»: jak wyjaśnia w 9a–9b, prozelityzm u św. Josemaríi nie polegał na zwykłym werbowaniu wyznawców, jak to słowo jest dziś powszechnie rozumiane, ale na pomocy w bardzo delikatnym zadaniu rozeznania powołania, dostarczając światła, doktryny i dobrego przykładu. Jednocześnie trzeba się modlić, ofiarować swoją pracę i poświęcić się dla chłopaków i dziewczyn, aby – jeśli Bóg ich wezwie – pomógł im odpowiedzieć twierdząco na wielki dar Bożego powołania. Jest to „najlepszy przejaw miłości do dusz” i zawsze towarzyszy mu „szacunek dla wolności wszystkich”, który uważa za fundamentalny. Por. Fernando OCÁRIZ, Evangelizzazione, attrazione e proselitismo, PATH. Rivista semestrale della Pontificia Accademia di Teologia, 13 (2014), s. 429–438; Javier LÓPEZ DÍAZ, „Prozelityzm”, w DJE, s. 1029–1033 (przyp. red.).

5

Św. Augustyn, Sermo 90, 10 (OCSA 10, s. 592)

6

Kasjan, Collationes, III, 3–4 (CESL 13, ss. 69–70).

Przypisy
7

Łk 14,23.

8

Św. Augustyn, Sermo 355, 1, 2 (OCSA 26, s. 246).

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
[6]

«przede wszystkim»: św. Josemaría w różnych miejscach tego Listu przypomina o głównym celu pracy (dzieła) świętego Rafała, którym jest dążenie do „duchowej poprawy wszystkich dusz”. W okresie, na który datowany jest ten tekst, wzrastała liczba młodych ludzi ubiegających się o przyjęcie do Opus Dei, co mogło prowadzić do myślenia, że najpilniejszą rzeczą jest skoncentrowanie się na tych, którzy ubiegali się o przyjęcie do Dzieła, być może zaniedbując poświęcenie się wielu innym, którzy przychodzili, aby być uformowani jako chrześcijanie, nie odczuwając powołania do Dzieła. W 14a–14d wyjaśnia ważną misję, jaką ci ostatni mogą pełnić w służbie Kościoła, jeśli są dobrze uformowani jako chrześcijanie (przyp. red.).

9

Mt 19, 11.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
10

1 Kor 15,58.

[7]

«nie spełniają wszystkich warunków, żeby zostać numerariuszami»: z kontekstu wynika, że mowa jest tutaj o powołaniu, które obejmuje celibat, a więc dotyczy także przyłączonych i numerarii pomocniczych, których jeszcze nie było w czasie, gdy ten List był pisany (przyp. red.).

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
11

Mt 19,21.

*******

* «w domu mojej matki»: Autor odnosi się to do wynajmowanego mieszkania przy ulicy Martínez Campos w Madrycie, gdzie w 1933 roku spotykał się z wieloma osobami, a zwłaszcza studentami. Por. AVP, I, s. 490–494; DYA, s. 96–100 (przyp. red.).

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
12

J 1,36.

13

J 1,36.

14

J 1,37.

15

J 1,38.

16

J 1,39.

17

J 1,39.

18

J 1,38.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
19

2 Kor 2,15.

[8]

«oszczerstwami»: odnosi się to do trudności z lat czterdziestych w niektórych częściach Hiszpanii, będących wynikiem nieuzasadnionych uprzedzeń i podejrzeń wobec Opus Dei (por. AVP, II, s. 463–553, Expansión, s. 22–27, 50–73) (przyp. red.).

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
20

Ez 47,8–10.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
[9]

«Lepiej zrozumiecie… niezależnie od prozelityzmu»: ponownie zostaje podkreślona specyfika dzieła świętego Rafała – chrześcijańskiej formacji młodzieży – w odróżnieniu od rozeznania powołaniowego. Zasadniczo formacja dzieła świętego Rafała zmierza do tego, aby każdy młody człowiek stał się uczniem Jezusa Chrystusa, osobą utożsamioną z odkupieńczą misją Pana, Jego apostołem pośród świata. A wszystko to w praktyce bardzo niewiele różni się od podejścia do rozeznania powołania do Opus Dei. Dlatego mówi, że w rzeczywistości, pośrednio, „z każdym wykonujemy dzieło prozelityzmu”, to znaczy, że każdy jest zachęcany do wielkodusznej odpowiedzi na wezwanie Jezusa, jakiekolwiek by ono było. Różnica między chłopakiem lub dziewczyną w Dziele świętego Rafała a członkiem Opus Dei polega na tym, że ten, kto otrzymuje od Boga łaskę powołania do Dzieła, uzyskuje szczególną Bożą pomoc w przekształceniu ducha Opus Dei we własny projekt życia, nadając mu jedność i poczucie misji. Mistrzowsko opisuje to Założyciel w innym swoim liście: „To tak, jakby zapaliło się w nas światło; to tajemniczy impuls, który skłania człowieka do poświęcenia najszlachetniejszych sił na działanie, które z praktyką przybiera postać zawodu. Ta siła życiowa, która ma w sobie coś na kształt przytłaczającej lawiny, jest tym, co inni nazywają powołaniem” (List nr 3, § 9a, w: Josemaría Escrivá de Balaguer, Cartas [I], OC,II/2.1, s. 167). (przyp. red.).

Przypisy
21

Fil 4,13.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
[10]

«prozelityzmie»: jak widać, znaczenie, jakie Escrivá nadaje w tym miejscu temu słowu, pokrywa się z zadaniami formacji chrześcijańskiej w dziele świętego Rafała, które są czymś „bardzo różnym” od rozeznania powołaniowego, w perspektywie ewentualnego zaangażowania w Opus Dei. Oprócz zachęcania do gorliwszego życia chrześcijańskiego, dzieło świętego Rafała służy także przyciąganiu do Kościoła tych, którzy oddalili się od niego lub należą do innych wyznań czy religii, co św. Josemaría często nazywa „apostolstwem ad fidem” (por. nr 62c i 64c tego samego listu). I nierzadko w tym kontekście decyzja o służbie Bogu w kapłaństwie lub w życiu zakonnym rodzi się także u innych (przyp. red.).

Przypisy
[11]

«piszą list»: Prośba o przyjęcie do Opus Dei jest składana za pośrednictwem listu napisanego w prostym i jasnym stylu, skierowanego do prałata Opus Dei (przyp. red.).

[12]

«innym zakresem poświęcenia»: chodzi o inne sposoby przeżywania tego samego powołania, przez przyłączonych, supernumerariuszy lub w przypadku kobiet także numerarie pomocnicze, których jeszcze nie było, gdy był pisany ten list (przyp. red.).

Przypisy
22

S. Th. II–II, q. 177, a. I c.

Przypisy
23

Ps 88 [87], 16.

[13]

«Ta dusza… dzwony»: jest to fragment piosenki flamenco „Merecería esta serrana que la fundieran de nuevo, como funden las campanas” (przyp. red.).

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
24

Ef 3,8.

25

Ef 3,14.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
26

Ef 3, 16–18.

27

Ef 3,19.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
28

Pelagiusz, Epistula ad Demetriadem, 13 (FC 65, p. 104)

Przypisy
29

Prz 2,8.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
30

Koh 37, 17.19.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
31

Koh 4,8.

[14]

«nie rozwiążemy żadnego problemu społecznego»: rozwiązywanie problemów społecznych, takich jak ubóstwo, pomoc chorym czy samotność, wymaga profesjonalnych działań, takich jak te, które członkowie Opus Dei starają się również prowadzić wraz z innymi ludźmi na całym świecie. W tym przypadku chodzi jednak o to, by w duszach młodych ludzi zaszczepić chrześcijańskie miłosierdzie (przyp. red.).

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
32

Mt 25, 34–40.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
33

J 12,8.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
[15]

«wybranymi»: por. przypis do nr 2 (przyp. red.).

Przypisy
[16]

«apostolstwo niedawania»: wyrażenie, pozornie paradoksalne, którego św. Josemaría użył przynajmniej w 1931 roku i które pojawia się w Drodze, nr 979. Dla niego oznacza to pomoc tym, którzy zbliżają się do Boga i dzieł apostolskich, aby mieli postawę „dawania”, lepiej nawet: „oddawania siebie” Bogu, a nie „otrzymywania” korzyści materialnej czy osobistej, jak ci, którzy poszli za Jezusem, bo jedli chleb, który On rozmnożył (por. J 6,26). W ten sposób zachęcał do hojności wobec Boga i jednocześnie zabezpieczał prawość intencji. Ponadto Escrivá był przekonany, że „lekceważenie tego, co mało kosztuje, jest bardzo ludzkie”. (Droga, nr 979). Dlatego też ustanowił kryterium, aby zawsze pobierać jakąś opłatę, nawet jeśli była to niewielka kwota, od tych, którzy uczestniczyli w różnych dziełach społecznych promowanych przez Opus Dei wśród osób potrzebujących: w ten sposób, powiedział, unikał również upokarzania ich i dawania im odczuć, że nie mają żadnych praw, jak ktoś, kto otrzymuje coś z czystej dobroczynności (por. AVP III, s. 455–456) (przyp. red.).

34

Pwt 31,19.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
35

Św. Grzegorz, In Ezechielem homilia, 1, 10, 34 (CChr.SL 142, p. 162).

Przypisy
36

1 J 2,14.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
[17]

«naszych akademikach»: chodzi o domy studenckie, uniwersyteckie lub o inne, których działanie inspiruje Opus Dei w celu zapewnienia młodym ludziom formacji ludzkiej i chrześcijańskiej; mowa o nich w §§ 63a–64d (przyp. red.).

[18]

«marzcie, a rzeczywistość przerośnie wasze marzenia»: „¡Soñad y os quedaréis cortos!”. To hasło, które powtarzał św. Josemaría, zachęcając do zaufania Bogu w projektach apostolskich (przyp. red.).

Przypisy
[19]

«Administracja»: zespół zadań powierzonych kobietom z Opus Dei, związanych z troską o dom oraz jego mieszkańców i mających na celu stworzenie atmosfery właściwej chrześcijańskiej rodzinie. Wykonywanie tych zadań stanowi pracę zawodową, która jest również drogą uświęcenia i apostolstwa (przyp. red.).

Przypisy
37

Mt 24,28.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
45

Mdr 9,21.

46

Ga 3,26.

47

Iz 65,23.

48

Rz 1,14.

49

Mt 20,7.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
50

1 Tm 4, 11–13.

Odniesienia do Pisma Świętego
Przypisy
51

Św. Tomasz z Akwinu, Catena aurea suler Licam, cap. 4, lec. 10. Św. Tomasz ten tekst przypisuje św. Janowi Chryzostomowi.

52

Św. Jan Chryzostom, In Matthaeum Homilia 15, 6 (PG 57, col 251).

53

Św. Jan Chryzostom, In Matthaeum Homilia 15, 7 (PG 57, col 252).

[20]

«nabożeństwem… do Papieża»: przejawia się ono poprzez miłość i szacunek należny widzialnej głowie Kościoła, Namiestnikowi Jezusa Chrystusa (przyp. red.).

Ten rozdział w innym języku